Sześć tysięcy urzędników na bruk

Już od przyszłego roku znikną 433 urzędy skarbowe oraz 223 urzędy i izby celne w kraju. Ich miejsce zajmą nowe urzędy i izby skarbowe. Dodatkowo 1 stycznia 2008 roku wygasną umowy o pracę wszystkim urzędnikom skarbowym i celnikom. Komu zostaną przedłużone, nie wiadomo. Wiadomo za to, że na początek pracę straci ok. 10 proc. urzędników.

Wczoraj odbyło się spotkanie szefów wszystkich central związkowych działających w aparacie skarbowym. Nie zjawił się jednak na nim żaden z przedstawicieli Ministerstwa Finansów. Związkowcy dali ministerstwu czas do 19 marca na umożliwienie im rokowań.
Liczba etatów w administracji podatkowej wynosi 43 tys., a liczba etatów w Służbie Celnej, to 15,3 tys. Ile ich pozostanie po wprowadzeniu ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej? Już na początku pracę straci co najmniej 10 proc. urzędników. Jak twierdzi ministerstwo, będą to te osoby, które nie mają odpowiedniego wykształcenia oraz przechodzący na wcześniejsze emerytury. Minister finansów będzie miał 3 miesiące na zaproponowanie wybranym urzędnikom dalszego zatrudnienia.
- Już teraz w urzędach trwa swego rodzaju loteria. Wszyscy zastanawiają się, kto utrzyma się na stołku, a kogo wyrzucą - mówi jedna z pracownic Urzędu Skarbowego w Gdańsku. - Przecież nie wiemy, czy pracę stracą tylko ci, którzy nie mają np. wyższego wykształcenia. Może pozbędą się wszystkich, którzy im nie pasują.
- Nowe służby będą tworzone od podstaw. Istnieje więc obawa, że Ministerstwo Finansów będzie chciało się pozbyć części pracowników, którzy myślą trochę inaczej niż pani Gilowska - mówi Iwona Fołta, przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej. - Wątpliwy jest sens tworzenia nowej struktury z punktu widzenia prawnego, merytorycznego i finansowego. Wejście w życie tej ustawy w tym kształcie to dezintegracja zadań i chaos w poborze danin publiczno-fiskalnych.
Pracownicy skarbówek oraz celnicy liczą jeszcze na to, że Ministerstwo Finansów ugnie się przed ich argumentami. Jednak, jak twierdzą sami związkowcy, szanse na to są małe.
- Podsumowanie zawiera się w łacińskim zdaniu "ex iniuria non oritur ius", w wolnym tłumaczeniu: z bezprawia nie rodzi się prawo - twierdzi Fołta. - Dlatego w mojej opinii projekty te powinny być odrzucone w całości jako niespełniające żadnych standardów.