18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sześciolatki do szkoły. Dni otwarte w gdańskich podstawówkach pokazały ich mocne i słabe strony

E.Oleksy, A.Mizera-Nowicka
Nauczyciele z SP 59 postarali się, aby dobrze ugościć swoich przyszłych uczniów. Grom i zabawom dla 6-latków nie było końca...
Nauczyciele z SP 59 postarali się, aby dobrze ugościć swoich przyszłych uczniów. Grom i zabawom dla 6-latków nie było końca... Przemek Świderski
We wrześniu połowa rocznika 6-latków obowiązkowo trafi do szkół. Aby uspokoić zarówno maluchy, jak i ich rodziców, wszystkie gdańskie szkoły podstawowe zapraszają na dni otwarte. 17 z nich ma je już za sobą. Kolejne podstawówki swoje drzwi otworzą w tę oraz kolejną sobotę marca. Czy szkoły są gotowe na 6-latki? "Dziennik Bałtycki" również postanowił to sprawdzić.

Podróż w przeszłość
Szkoła Podstawowa nr 65 przy ul. Śluza znajduje się w rewitalizowanym obecnie Dolnym Mieście - trwające tam roboty budowlane nieco utrudniają do niej dostęp, ale to tymczasowe komplikacje. Wśród rodziców szkoła budziła jednak mieszane uczucia. Ci, którzy sami się w niej kiedyś uczyli, chwalili placówkę. - Widać , że były remonty, dużo się zmieniło na plus. Nawet nie rozważam możliwości zapisania syna do innej - mówiła matka 5-latka. Inna jednak nie szczędziła gorzkich słów.- Byłam tu pierwszy raz i jej stan oceniam jako tragiczny. Czuję się jakbym cofnęła się w czasie o 30 lat. Brudno, farba sypie się ze ścian, nie ma placu zabaw. Zapisałam tu syna, ale raczej zrezygnuję- stwierdziła kobieta tuż po wyjściu z budynku.

Nieco odstrasza łazienka na pierwszym piętrze przeznaczonym w całości dla maluchów - bez drzwi wejściowych, z pordzewiałymi elementami i tylko jedną toaletą przystosowaną do wzrostu najmłodszych. Z dosięgnięciem do umywalek też mogą mieć problem. - To żaden problem - w salach mamy umywalki i myjemy dzieciom rączki - mówiła wychowawczyni zerówki. Plusem jest za to ogromny hol, który, jak wskazują nauczyciele, sprawdza się doskonale jako miejsce do organizacji gier, czy zabaw integracyjnych.

Jolanta Kwiatkowska-Reichel, dyrektor SP 65 zapewnia, że w tym roku placówka doczeka się placu zabaw z prawdziwego zdarzenia.

- Oprócz tego doposażyliśmy wszystkie sale dla dzieci z klas młodszych, zmieniliśmy umeblowanie, urządziliśmy kąciki rekreacyjne - mówi dyrektor. W planach na przyszłość jest tu adaptacja oddzielnego skrzydła budynku, z oddzielnym wejściem, na potrzeby najmłodszych uczniów.

Obecnie szkoła prowadzi dwa oddziały dla 6-latków.- Ale jesteśmy przygotowani, by otworzyć trzy- mówi dyrektor. Szkoła jest jednozmianowa. Tutejsza stołówka serwuje obiady i śniadania dla dzieci, które nie zdążyły go zjeść w domu bądź zapomniały wziąć ze sobą. - 5-6 latki w trakcie lekcji pozostałych klas schodzą do stołówki na obiad, by zjeść w spokoju- wskazuje dyrektor.

Szkoła Podstawowa nr 21 przy ul. Na Stoku, to jedyna w Gdańsku, która nie ma sali gimnastycznej. Ten brak stara się jednak nadrabiać nowoczesnym boiskiem i placem zabaw. Niestety gdy pogoda nie sprzyja, lekcje WF muszą się tu odbywać na szkolnym holu. Szkoła prowadzi zajęcia informatyki w sali komputerowej od zerówki - maluchy uczestniczą w specjalnie przygotowanym dla nich programie. Na wejściu oko cieszą kolorowe szafki na książki- każdy uczeń ma swoją. Ciekawym pomysłem jest też wyposażenie sali do zabaw w rower do ćwiczeń (jest też na korytarzu). Toalety, umywalki, stoliki i krzesełka w stołówce są przystosowane do wzrostu najmłodszych.- Staraliśmy się umieścić na najniższym poziomie, mam tu na myśli wysokość- śmieje się Lidia Lisińska, dyrektor SP 21.

Szkoła ma jedną tablicę interaktywną. - Przydałoby się więcej- przyznaje dyrekcja. Co ciekawe, tradycyjne tablice kredowe w większości klas zastąpiły tu tablice suchościeralne.

- Coraz więcej dzieci ma alergię, postanowiliśmy więc ograniczyć pył i zrezygnowaliśmy z tradycyjnych tablic - tłumaczy Lisińska. Każdy etap edukacji ma swoje piętro - dla klas 0-3 przeznaczono to najniższe. Szkoła, która przygotowana jest na przyjęcie ok. 50 sześciolatków, robiła na rodzicach dobre wrażenie. Wśród odwiedzających ją w dni otwarte była nawet rodzina z Torunia.

Na dwie zmiany

W Szkole Podstawowej nr 50 przy ul. Grobla IV kolejka rodziców zainteresowanych zapisami była długa. Na duży plus placówki działa nie tylko to, że dla klas 0-3 przeznaczono cały parter (maluchy nie muszą biegać po schodach), ale i nowoczesne, profesjonalne boisko ze sztuczną nawierzchnią oraz plac zabaw. Toalety na parterze choć są tylko do dyspozycji najmłodszych, to nie są przystosowane do ich wzrostu. - W domu też nie ma oddzielnych mniejszych toalet, a dzieci sobie radzą - wskazuje Lucyna Hasse, dyrektor SP 50.

Szkoła od września planuje otworzyć cztery klasy pierwsze i trzy oddziały zerowe. Dyrekcja nie wyklucza, że utworzy pierwsze klasy z podziałem na 6 i 7-latków, jeśli tylko takie będzie życzenie rodziców, by nie łączyć starszego rocznika z młodszym. Podczas dni otwartych były osoby, które o to pytały.

To, co nie wszystkim rodzicom się podoba: szkoła pracuje w systemie dwuzmianowym.
- Bo od zawsze mamy bardzo dużo chętnych. Stare Miasto, w którym się znajdujemy jest specyficzne - młodych rodzin mieszka tu mało, ale jest sporo miejsc pracy, więc rodzice przyjeżdżają do pracy i po drodze przywożą nam dzieci. Przez lata bardzo się staraliśmy i dbaliśmy o to, by chcieli je przywozić - tłumaczy dyrektor Hasse.

SP 50 wysposażona jest w kilka tablic interaktywnych, a w klasach są szafki, w których dzieci mogą zostawiać przybory szkolne. Jest też stołówka, co ważne ,z domowymi, gotowanymi na miejscu obiadami, a nie cateringiem.
O to, gdzie i jak, są wydawane obiady pytali też rodzice, którzy odwiedzili Zespół Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 21 w Gdańsku. - Uspokajamy ich, że wydajemy je oddzielnie najmłodszym i starszym uczniom - mówi wicedyrektor tej placówki, Małgorzata Kusz. - Rodzice zwracają też uwagę na to, że u nas jest osobny segment dla maluszków i oddzielne wejście.

Odwiedzający tę placówkę rodzice narzekali jednak na dwuzmianowy system nauczania. To nie podobało się także tym, którzy odwiedzili SP nr 42. - Razem z mężem pracujemy codziennie od godz. 9. Aby dowieźć córkę na godz. 11 czy 12 musiałabym chyba wynająć nianię, albo sprowadzić do Gdańska moją mamę - żaliła się pani Agnieszka. - Choć z drugiej strony SP 24 nie jest takim molochem, jak np. podstawówka na ul. Marusarzówny - podkreślała.

Za kameralność oraz nowe boisko rodzice chwalili również SP nr 15. Szkole wytykali jednak brak placu zabaw oraz strome schody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto