Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital zakaźny w Gdańsku wstrzymuje przyjęcia dorosłych chorych z powodu braku miejsc. Lekarze: Sytuacja zagraża życiu i zdrowiu pacjentów

Redakcja
Szpital zakaźny w Gdańsku 21.09.2020 r. wstrzymał przyjęcia dorosłych pacjentów
Szpital zakaźny w Gdańsku 21.09.2020 r. wstrzymał przyjęcia dorosłych pacjentów Karolina Misztal
Izba przyjęć szpitala zakaźnego w Gdańsku wstrzymała w poniedziałek 21.09.2020 r. o godzinie 10 rano przyjęcia chorych. Przyczyna - brak wolnych łóżek. W ostatnich dniach znacząco wzrosłą liczba nowych przypadków COVID-19 na Pomorzu, więcej pacjentów wymaga hospitalizacji. - Wojewoda jest zaskoczony informacją o zamknięciu szpitala - mówi dr Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki. - Jest to niedopuszczalna sytuacja, wymagająca natychmiastowej interwencji. Pan wojewoda rozmawiał już na ten temat z przebywającym na urlopie marszałkiem i z władzami pomorskiego NFZ. W późnych godzinach popołudniowych organizujemy spotkanie z udziałem wszystkich zainteresowanych stron.

To nie jedyny poważny problem jedynego na Pomorzu szpitala zakaźnego. W miniony piątek 18.09.2020 r. lekarze przedstawili zarządowi Szpitali Pomorskich stanowisko w sprawie niedopuszczalnych warunków opieki medycznej, zagrażających zdrowiu i życiu pacjentów w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku.

Pracownicy Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy alarmują, że obecnie na dyżurze pracuje jeden lekarz na trzy oddziały, mając pod opieką 60-90 pacjentów.

W tej sytuacji lekarz - jeśli równocześnie u kilku osób trzeba będzie podjąć procedurę ratowania życia u kilku osób - nie będzie w stanie tego zrobić. Jeden lekarz nie jest również w stanie zapewnić opieki medycznej pacjentom na trzech oddziałach nawet w sytuacjach nie zagrażających życiu bezpośrednio, ale w sytuacji nagłego pogorszenia się stanu kilku pacjentów naraz.

Do tego dochodzi niewystarczająca obsada pielęgniarek na oddziałach, co może mieć analogiczne skutki.

Tymczasem kolejni lekarze składają wypowiedzenia z pracy. Jeśli sytuacja się nie zmieni, pod koniec października w szpitalu zostanie zaledwie czterech-sześciu specjalistów.

- W tej sytuacji konieczne będzie ograniczenie do 30 łóżek w szpitalu - przewiduje dr Marek Prusakowski, ordynator oddziału obserwacyjnego w szpitalu zakaźnym w Gdańsku.

- Zarząd szpitala dawał ogłoszenia o zatrudnieniu lekarzy, ale bez skutku - mówi Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego.

Również odgórne kierowanie anestezjologów i neurologów do pracy w szpitalu zakaźnym nie przyniosło spodziewanych efektów. Okazało się, że co najmniej połowa medyków przedstawiała zwolnienia lekarskie, a następnie odwoływała się od decyzji o delegacji.

Dr Jędrzejczyk uważa, że przyczyną obecnej sytuacji jest polityka państwa wobec funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej w czasie pandemii. Głównym problemem jest brak na Pomorzu szpitala jednoimiennego. Jeszcze wiosną taką funkcję pełnił VII Szpital Marynarki Wojennej, obecnie pacjenci z naszego województwa kierowani są do szpitala w Grudziądzu.

- Komunikaty informujące o chorobach współistniejących są prawdziwe - mówi dr Jędrzejczyk. - Chorzy potrzebują specjalistów, których nie ma w szpitalu zakaźnym.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto