Szpitale czekają na szczegóły odnośnie Euro 2012

**Zobacz także:

**

Nie wiedzą też, w jaki sposób ich gotowość do świadczenia pomocy zostanie sfinansowana. Żadne pisma na ten temat nie dotarły jeszcze do Szpitala Specjalistycznego na gdańskiej Zaspie, Pomorskiego Centrum Traumatologii, Uniwersyteckiego Centrum Medycznego, szpitala MSWiA (wytypowanego do pomocy VIP-om) oraz Pomorskiego Centrum Toksykologii i Szpitala Zakaźnego, które się znalazły na gdańskiej liście tzw. szpitali referencyjnych. Wymagania organizatorów, jak do tej pory, mają charakter bardzo ogólny.

- Czas najwyższy przekazać nam szczegóły - mówi Krystyna Grzenia, dyrektor szpitala na Zaspie. - Przypominam, że nasz szpital leży najbliżej PGE Arena, ma lądowisko dla śmigłowców ratunkowych, a dojazd i otoczenie pozwalają na włączenie placówki do działań ratunkowych na dużą skalę. Informacja na temat finansowania jest nam potrzebna tym bardziej, że szpital, wskutek obniżenia kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, otrzyma na ten rok 6 milionów złotych mniej, co stanowi zagrożenie dla stabilności finansowej placówki. Szczególnie niebezpieczny jednak jest brak kontraktu dla najnowocześniejszego w województwie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, przygotowanego specjalnie na potrzeby 2012 roku.

To może być poważna przeszkoda. Według wymagań organizatorów, szpital referencyjny, oprócz tego że musi się znajdować w odległości najwyżej ośmiu minut jazdy od stadionu, działać w systemie państwowego ratownictwa medycznego i posiadać oddział chorób wewnętrznych, chirurgiczny, chirurgii urazowej, ma dysponować także Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym. A co z oddziałem, który od początku tego roku generuje długi, bo działa bez kontraktu z funduszem? Czy się utrzyma do czerwca przyszłego roku?

Dyrekcja szpitala na Zaspie obawia się także o personel medyczny, który ma zabezpieczyć dyżury podczas mistrzostw. Na razie placówka zatrudnia odpowiednią liczbę lekarzy i pielęgniarek, ale trudna sytuacja finansowa może sprawić, że specjaliści zaczną odchodzić.

To wszystko spowodowało, że dyrektor Grzenia wysłała właśnie list z prośbą o spotkanie z prezydentem Pawłem Adamowiczem w sprawie funkcjonowania Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w kontekście przyszłorocznych mistrzostw.

Problemy z kontraktami na ten rok mają też inne szpitale referencyjne, które się skarżą na niedostateczne finansowanie oddziałów ratunkowych. Nadal, mimo deklaracji o dodatkowych pieniądzach, nie jest rozwiązana sprawa likwidacji kardiologii w Pomorskim Centrum Traumatologii i niedostatecznego finansowania oddziałów interny, które przejęły chorych na serce pacjentów.
Według dr. Jacka Gwoździewicza, koordynatora medycznego Euro 2012 w Gdańsku, obecne kłopoty finansowe szpitali nie powinny się przełożyć na zapewnienie za rok bezpieczeństwa kibicom.

Placówki już od czterech lat pod różnymi hasłami otrzymują wsparcie finansowe na modernizacje i zakup sprzętu, m.in. od Urzędu Marszałkowskiego, który jest właścicielem PCT i szpitala na Zaspie.
Poza tym podstawowa pomoc medyczna w czasie mistrzostw będzie udzielana nie tylko w szpitalach, ale przede wszystkim w punktach medycznych na stadionach, w strefach kibica i na trasach do nich prowadzących. A tam już będą czuwać ratownicy.

Koordynator medyczny przypomina, że doświadczenie uczy, iż z jednego stadionu po meczu na szpitalne oddziały ratunkowe trafia średnio 10 osób, zaś w szpitalu pozostaje zaledwie jedna.
- Wstępne założenia dotyczące zabezpieczenia Euro 2012 w Gdańsku już dawno są gotowe, a decyzje w sprawie szczegółowych wytycznych dla poszczególnych miast zostaną podjęte przez komitet UEFA, w porozumieniu ze stroną polską, pod koniec czerwca - wyjaśnia dr Gwoździewicz. - Mogę tylko powiedzieć, że do wymienionych na początku szpitali referencyjnych w Gdańsku ma szansę dołączyć jeszcze jedna placówka.