Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpitale Pomorskie potwierdzają błędy w opiece nad pacjentką. Poseł Konfederacji i Fundacja Godność Pacjenta interweniują

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Konferencja prasowa przed Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy. Na zdj. Piotr Pawłowski (Fundacja Godność Pacjenta), Michał Urbaniak (Konfederacja), Artur Zaniewski
Konferencja prasowa przed Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy. Na zdj. Piotr Pawłowski (Fundacja Godność Pacjenta), Michał Urbaniak (Konfederacja), Artur Zaniewski Rafał Mrowicki
Pieluchy nie były zmieniane przez wiele godzin, zmieniano je dopiero ok. 13:00 tuż przed obchodem. Wcześniej mama leżała we własnych odchodach – mówi Artur Zaniewski, syn Barbary, która w lutym 2021 r. przez niemal miesiąc była pacjentką Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy. Gdy już miała zostać wypisana do domu, została zakażona koronawirusem, co pogorszyło jej stan zdrowia. Kobieta zmarła w wieku 69 lat. Jej syn domaga się wyciągnięcia konsekwencji wobec personelu, w czym wspierają go poseł Konfederacji Michał Urbaniak oraz Fundacja Godność Pacjenta, na czele której stoi Piotr Pawłowski, prawnik związany z Nową Lewicą. Szpitale Pomorskie potwierdzają, że doszło do nieprawidłowości ze strony opiekunki medycznej.

Pacjentka PCCZiG w Gdańsku skarżyła się na warunki w szpitalu. Kobieta zmarła

Barbara Zaniewska do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku trafiła w poniedziałek, 22 lutego. Miała zapalenie płuc. Jej syn, Artur, mówi, że kobieta była wówczas w stanie krytycznym. Kobieta zmarła we wtorek, 16 marca w wieku 69 lat. Jak dodaje jej syn, wypis ze szpitala miała gotowy już kilka dni wcześniej, jednak została zakażona koronawirusem, który zatrzymał ją w szpitalu. Jej stan się pogorszył.

Kobieta w ostatnich dniach życia skarżyła się synowi w rozmowach telefonicznych (rodzina nie mogła wtedy odwiedzać pacjentów, wówczas był szczyt trzeciej fali epidemii) na warunki, w jakich była hospitalizowana. Przez wiele godzin musiała leżeć w łóżku we własnych odchodach, bo personel przez wiele godzin nie zmieniał pampersów. Robił to przeważnie przed obchodem lekarskim, który był ok. godz. 13:00. Barbara Zaniewska miała słyszeć ze strony opiekunki medycznej hasła typu „podnieś tę starą dupę” i „rusz się starucho”. Kobieta czasami nawet kilkanaście razy dziennie rozmawiała telefonicznie z synem.

– Była gotowa do wypisu już w poniedziałek, ale została dłużej, bo miał ją obejrzeć reumatolog. Szykowałem mieszkanie na powrót mamy, podniosłem łóżko, przygotowałem chodzik. W czwartek miałem odebrać mamę ze szpitala. Potem stwierdzili, że muszą jeszcze mamę zostawić. W piątek była czymś zakażona. W sobotę dostała silnych biegunek i wymiotów. Nie podłączono jej kroplówki przez cały weekend. Podłączono ją dopiero we wtorek, na 3 godziny przed śmiercią. Powiedziano mi, że były problemy ze znalezieniem żyły, ale są przecież inne miejsca do włożenia wenflonu! Mama dalej miała wymioty, ok. godz. 17:00 odeszła – mówił Artur Zaniewski na konferencji prasowej.

Mężczyzna skarżył się kierownictwu na złe traktowanie i poniżanie jego mamy. W poniedziałek, 14 czerwca był na przesłuchaniu w Okręgowej Izbie Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.

– Rozumiem, że są problemy kadrowe, ale tym chorym ludziom należy się szacunek – mówił syn zmarłej pacjentki.

Artura Zaniewskiego wspierają Fundacja Godność Pacjenta oraz Michał Urbaniak, pomorski poseł Konfederacji. Fundacja chce zawnioskować do Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych oraz do Rzecznika Praw Pacjenta. Liczą na konsekwencje służbowe, również wobec kierownictwa placówki, które miało sygnały o złym traktowaniu pacjentów.

– Dziękuję posłowi Urbaniakowi z Konfederacji i jego kolegom, którzy od miesięcy zajmują się problemem alienacji pacjentów oraz nieposzanowania życia rodzinnego.

– Pacjent ma prawo do kontaktu ze swoją rodziną, który owszem, może być ograniczony ze względu na epidemię, ale nie może on być całkowicie zakazany. Rodzina nie może być traktowana tak jak jest w tym szpitalu i innych szpitalach na Pomorzu. Nie może być tak, że rodzina dowiaduje się o śmierci swojej rodziny dzień później. Szpital formalnie potwierdził, że były zaniedbania w sprawie opieki. Wiemy, że wyciągnięto konsekwencje wobec osoby, która popełniła te błędy, ale nie wiemy co to za konsekwencje – mówił mecenas Piotr Pawłowski z Fundacji Godność Pacjenta.

Pacjenci źle traktowani przez personel? Jest wiele zgłoszeń

Prawnik dodał, że zgłosiło się do niego wiele osób, które dzielą się z nim historiami o poniżaniu pacjentów i grożeniu im przez personel szpitalny.

– Od lat dostaję sygnały, że ludzie boją się zgłaszać takie skargi. Szczególnie ludzie, którzy chorują przewlekle i którzy obawiają się, że za 2-3 lata znowu trafią do tego samego szpitala na tych samych lekarzy. Będę namawiał Pana Posła, by wszcząć postępowanie wyjaśniające dotyczące traktowania pacjentów pomorskich szpitali w tym szczycie covidowym, którzy byli wielokrotnie krzywdzeni. Jesteśmy rekordzistami w Unii Europejskiej w nadmiarowych zgonach, również przez złe zarządzanie kadrami – dodał Piotr Pawłowski.

– Dziękuję Panu Mecenasowi, że zajął się tą sprawą. Zgłosiłem się dziś rano do rzecznika dyscyplinarnego pielęgniarek z prośbą o informację o sprawie pana Zaniewskiego. Będę też pisał w tej sprawie do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który też jest za to odpowiedzialny. Alienacja pacjentów jest też częściowo spowodowana jego decyzjami.

– Wielu medyków w Polsce bardzo ofiarnie wykonuje swoją pracę, powinniśmy być im wdzięczni, ale w tej kwestii doszło do patologii. Może doszło do tego przez przeciążenie systemu, może słabym wynagradzaniem części pracowników ochrony zdrowia, bo wiemy, że niektórzy pracownicy medyczni nie są objęci dodatkami covidowymi, a, mimo to, muszą pracować w tych warunkach. Będziemy w tej sprawie pomagać. Jeżeli na Pomorzu jest więcej takich sytuacji, to moje biuro poselskie jest na to otwarte – mówił poseł Michał Urbaniak z Konfederacji.

Piotr Pawłowski po niedawnym wywiadzie, którego udzielił Onetowi na temat traktowania pacjentów, otrzymał wiele zgłoszeń o takich zdarzeniach.

Pacjentka PCCZiG w Gdańsku skarżyła się na warunki w szpitalu. Ponadpolityczna interwencja

Uwagę zwraca fakt, że Michał Urbaniak i Piotr Pawłowski współpracują przy sprawie Artura Zaniewskiego, pomimo różnic politycznych: Piotr Pawłowski jest działaczem pomorskiej Nowej Lewicy, partii z innego bieguna sceny politycznej niż Konfederacja.

– Jesteśmy z innych opcji politycznych, ale tu nie ma znaczenia, co który z nas myśli światopoglądowo. Jest do załatwienia problem Polaków, którzy chcą być leczeni w dobrych warunkach i trzeba się tym zająć – mówił Michał Urbaniak.

Szpitale Pomorskie potwierdzają błędy w opiece nad pacjentką

O sprawę zapytaliśmy w Szpitalach Pomorskich. Małgorzata Pisarewicz, dyrektor ds. komunikacji, przyznaje, że już w kwietniu przeprowadzono postępowanie wyjaśniające ws. Barbary Zaniewskiej oraz przesłano jej synowi odpowiedź na skargę. Szpitale Pomorskie wysłały też pisma do organów nadzoru:

  • Rzecznika Praw Pacjenta,
  • Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej,
  • Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Pielęgniarek i Położnych,
  • Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku.

– Jednocześnie informujemy, że potwierdziliśmy zastrzeżenia pana Artura Zaniewskiego co do zachowania jednej z opiekunek medycznych, która złożyła wyjaśnienia w sprawie, nie przyznając się jednak do traktowania matki pana Zaniewskiego w sposób opisany w skardze. Wobec tej osoby zostały wyciągnięte konsekwencje służbowe przez jej bezpośredniego przełożonego. W zakresie opieki pielęgniarskiej oraz lekarskiej przeprowadzone postępowanie wyjaśniające nie wykazało nieprawidłowości – poinformowała Małgorzata Pisarewicz.

– W stosunku do pracowników medycznych, których dotyczą skargi, praktykowane są w pierwszej kolejności rozmowy z personelem i pouczenia oraz działania edukacyjne, w tym szkolenia personelu medycznego.

Personel Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku, którego incydent dotyczył, od ponad roku jest na pierwszej linii frontu walki z pandemią, w trudnych, stresujących warunkach. W obliczu braków personelu na rynku medycznym, naszą ideą jest jego edukacja i wspieranie, w celu uwrażliwienia i uświadomienia istotności wpływu samopoczucia pacjenta na jego proces powrotu do zdrowia – dodała rzeczniczka Szpitali Pomorskich.

MEDYCZNE RANKINGI. NAJLEPSI SPECJALIŚCI W TRÓJMIEŚCIE I NA POMORZU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto