Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sztormowe łowiska i unijne regulacje

Jacek Sieński
Fatalnie zapowiada się dla Przedsiębiorstwa Połowów i Usług Rybackich Szkuner we Władysławowie oraz rybaków bazujących we władysławowskim porcie obecny rok.

Fatalnie zapowiada się dla Przedsiębiorstwa Połowów i Usług Rybackich Szkuner we Władysławowie oraz rybaków bazujących we władysławowskim porcie obecny rok. Obcięte przez Komisję Europejską limity połowowe na dorsze i wydłużony do czterech i pół miesiąca okres ochronny na te ryby mogą doprowadzić przedsiębiorstwo do upadku. Zagrożonych jest ok. 400 miejsc pracy.
We Władysławowie gościł w tym tygodniu Grzegorz Łukasiewicz, dyrektor Departamentu Rybołówstwa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Na spotkaniu z dyrekcją Szkunera i z rybakami miał niewiele pocieszających informacji. Przekazał tylko, że jesienią, po zakończeniu okresu ochronnego, będzie można nieco zwiększyć kwoty połowowe na dorsze. Między rybaków podzielona zostanie część limitu, którego nie zdołają wykorzystać armatorzy zezłomowanych kutrów.
Złe perspektywy
- W ubiegłym roku osiągnęliśmy dobre wyniki finansnowe, choć o 7 procent zmniejszyliśmy zatrudnienie, które obecnie wynosi 447 osób - mówi Romualda Białkowska, dyrektor Szkunera. - Odnotowaliśmy wyższy o 10 procent, niż w 2003 roku, przychód z produkcji rybnej i usług. Wyniósł on ponad 28 milionów złotych. Wzrosła wartość eksportu. Na rynkach zagranicznych, głównie krajów Unii Europejskiej, sprzedawaliśmy z zyskiem mrożone filety z dorszy i śledzi oraz szproty.
Ten rok zaczął się dla Szkunera, eksploatującego siedem własnych kutrów, i armatorów kutrów prywatnych z Władysławowa bardzo źle. Następujące jeden po drugim sztormy uniemożliwiają połowy. Kutry cumują bezczynnie w porcie.
Coraz mniej kutrów
Dyrektor Białkowska zaznacza, że w odróżnieniu od innych firm rybnych, importujących śledzie i łososie, Szkuner zajmuje się połowami i przetwarzaniem prawie wyłącznie ryb bałtyckich. Może ich w tym roku zabraknąć. Nie tylko drastycznie zmniejszono limit na dorsze i przedłużono okres ochronny na te ryby, ale także zakazano ich połowów na najbardziej wydajnych łowiskach. W ubiegłym roku na kuter Szkunera przypadała roczna kwota połowowa 30 ton dorszy. W bieżącym roku pozostawiono ją dla kutrów o długości ponad 25,5 m. Natomiast statki Szkunera mają długość 24,5 m i przydzielono im kwoty tylko po 15 ton. W rezultacie kutry, na których zatrudnionych jest w sumie 56 rybaków, nie będą miały co łowić. Grozi im wielomiesięczny przestój, a rząd nie przewidział rekompensat za takie przestoje. Poza rybakami, pracę może stracić prawie 400 osób obsługujących kutry i port oraz zatrudnionych w przetwórni.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto