Mało brakowało, by zabawa na Placu Zebrań Ludowych w ogóle nie doszła do skutku. Na kilkanaście minut przed zakończeniem ćwierćfinału Hiszpania - Francja podczas Euro 2012, nad Gdańskiem gwałtownie rozpadało się, przez co ogromna część ludzi zrezygnowała z koncertu i uciekła ze strefy kibica. Pozostali schowali się pod wielkim namiotem gastronomicznym, lub twardo pozostali na placu przed ekranem i emocjonowali się końcowymi minutami meczu. Na szczęście tuż po ostatnim gwizdku deszcz najpierw zmniejszył się, by za moment zupełnie ustać.
Po krótkiej przerwie, na placu rozpoczęło się świętojańskie widowisko. Najpierw rozpylono dym (choć stanowczo za mało, by naprawdę dobrze widać było lasery), a następnie z głośników dobiegła muzyka i włączono lasery. Po kilku minutach nastąpiła zmiana utworu i usłyszeć można było piosenkę "What a feeling". Lasery zaczęły "malować" obrazy kwiatów paproci, ale poziom tego pokazu mógł wzbudzać raczej politowanie niż zachwyt.
Zachwyciła dopiero gwiazda wieczoru, którą był zespół T.Love. Muniek Staszczyk zaczął od klimatów piłkarskich i na start zafundował fanom piosenkę "Mecz". Przez kolejne 90 minut usłyszeć można było nie tylko stare hity, wśród których nie zabrakło chyba żadnego z uwielbianych utworów T.Love, ale także nowe piosenki z albumu "Old Is Gold", który w sklepach ma pojawić się w październiku.
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
