Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ta praca to jak mówię: jedna noga u Pana Boga, druga w kryminale...

Anna Werońska
Rozmowa z Markiem Stenclem, taksówkarzem z korporacji AD-MIR z Gdyni.

- Od kiedy jest Pan taksówkarzem?
- Od 1997 roku, czyli już 15 lat.

- Jakim samochodem Pan jeździ i który z wszystkich dotychczasowych samochodów lubił Pan najbardziej?
- Jeżdżę volkswagenem Caravelle - dziewięcioosobowym vanem. Właściwie prawie zawsze jeździłem Caravelle'ami, więc to moje ulubione auto.

- Co jest najlepsze, a co najgorsze w zawodzie taksówkarza?
- Najfajniejszy jest na pewno kontakt z ludźmi, a najgorsze - oczekiwanie na tych ludzi.

- Jaka najbardziej niebezpieczna sytuacja, przytrafiła się Panu w pracy?
- Kiedyś zostałem pobity przez klienta. Ta praca to jak mówię: jedna noga u Pana Boga, druga w kryminale, ale jest też trzecia noga, ona z kolei jest Bóg wie gdzie. Wozi się bardzo różnych ludzi i nigdy się nie wie na kogo się trafi.

- Pamięta Pan anegdoty lub śmieszne sytuacje z taksówki?
- Takich sytuacji było bardzo wiele. Chyba najzabawniejsze to nocne kursy. Wożenie ludzi na i z wieczorów kawalerskich i panieńskich. Wtedy często zdarzają się przekomiczne sytuacje.

- Dlaczego na Pana głosować?
- Myślę, że najlepiej wiedzą ci, którzy zamierzają na mnie zagłosować. Powiem jedno - w ciągu 15 lat pracy nie zdarzyła się na mnie ani jedna skarga klienta.

Zagłosuj na Marka Stencla! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: taxi.38 (2,46 zł z VAT)

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto