W tajemniczych okolicznościach zginął ojciec Jarosława P., ps. "Majami", byłego funkcjonariusza CBŚ. Znaleziono go martwego w garażu. "Majami" był podejrzewany o pozasłużbowe kontakty z przestępcami.
Jego ojciec - Andrzej P. - miał 69 lat. Mieszkał przy ul. Lelewela w Gdańsku. W poniedziałek, kilkanaście minut po godz. 20, na policję zadzwonił jeden z jego sąsiadów. Z garażu wydobywał się dym. W środku leżał Andrzej P. Biegły z zakresu pożarnictwa wydał wstępną opinię - przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. Jaka była przyczyna śmierci P.? Od lat cierpiał na cukrzycę. Mógł więc zapaść w śpiączkę. Skąd ogień w garażu? Andrzej P. parał się spawaniem "tego i owego". Na razie to jednak domysły. Policja nie wyklucza też zabójstwa.
- To wygląda na zaczadzenie - mówi nasz rozmówca z pomorskiej komendy. - Ale oględziny zwłok wykażą, czy nie miał np. ran kłutych.
Dzisiaj lekarze dokonają sekcji zwłok.
Asp. Jarosław P. odszedł z policji w niesławie na emeryturę. W sprawie działalności tzw. świętej trójcy w gdańskim oddziale CBŚ - tj. "Majamiego", asp. Sławomira S. (ps. ,Majer") i podkom. Andrzeja D. (ps. "Drozda") - toczyło się w 2000 roku wewnętrzne policyjne postępowanie. Podejrzewano ich, że żyją ponad stan. Z niewielkiej pensji utrzymywali komfortowe samochody. Mieli kontakty z półświatkiem i krewnymi przestępców. "Majami" na przykład zaprzyjaźnił się z Edytą, wdową po zastrzelonym w 1998 roku Nikodemie Skotarczaku, ps. "Nikoś". W 2001 r. kupił (na siebie i ojca) audi A4 1.9 TDi za prawie 110 tys. zł.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
