Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak się pracuje w gdańskim PRSP

(tef)
Pracownicy PRSP sprzątają gdańskie ulice po kilkanaście godzin dziennie.
Fot. archiwum
Pracownicy PRSP sprzątają gdańskie ulice po kilkanaście godzin dziennie. Fot. archiwum
Byli pracownicy gdańskiego Przedsiębiorstwa Robót Sanitarno-Porządkowych skarżą się, że musieli pracować w skandalicznych warunkach. Władze firmy zaprzeczają. Państwowa Inspekcja Pracy częściowo potwierdza zarzuty.

Byli pracownicy gdańskiego Przedsiębiorstwa Robót Sanitarno-Porządkowych skarżą się, że musieli pracować w skandalicznych warunkach. Władze firmy zaprzeczają. Państwowa Inspekcja Pracy częściowo potwierdza zarzuty.

- Na zewnątrz wszystko jest cacy, białe kombinezony, nowoczesne samochody - mówią byli pracownicy gdańskiego PRSP, największego przedsiębiorstwa zajmującego się oczyszczaniem Gdańska. - Ale to, co się dzieje wewnątrz firmy, to koszmar.

Chociaż już nie pracują w PRSP nie chcą, aby podawać ich nazwiska. Tłumaczą, że wtedy już nigdzie nie znaleźliby pracy. A z czegoś muszą przecież żyć. Twierdzą, że zmuszano ich do pracy po kilkanaście godzin na dobę, również w soboty. O żadnych nadgodzinach nikt nawet nie wspominał. Jeździli przeładowanymi samochodami, gdzie nietrudno o wypadek. A jak się zdarzył, to zamiast zwolnienia lekarskiego musieli brać urlopy. Opowiadają o złych stosunkach pomiędzy zarządem a pracownikami. Tak złych, że pracownicy bali się o cokolwiek poprosić - nową parę przemokłych rękawic roboczych czy posiłki regeneracyjne. Lista ich żali jest długa.

- W firmie pracuje za mało ludzi. Wszystko robi się w biegu - mówią. - Kiedyś, gdyby nie żona, utopiłbym się w zupie. Byłem tak zmęczony, że zasnąłem przy jedzeniu i wpadłem twarzą w talerz.

Władze firmy nie zgadzają się z zarzutami pracowników. Zdzisław Knieć, szef eksploatacji w PRSP twierdzi że wszystkie są nieprawdziwe. Jego zdaniem firma nie łamie kodeksu pracy.

- Z tego, że jest dużo pracy należy się tylko cieszyć - mówi. - W naszej branży panuje ogromna konkurencja. Możemy być tylko dumni, że klienci obdarzają zaufaniem właśnie nas.

Optymizmu Kniecia nie podziela Państwowa Inspekcja Pracy. W lutym PIP przeprowadziła w firmie kontrolę, która potwierdziła część skarg jej byłych pracowników.
Kontrolerzy wykryli poważne naruszenia przepisów o czasie pracy, głównie jeśli chodzi o naliczanie godzin nadliczbowych. Ustalili również, że w PRSP nie przestrzega się pięciodniowego tygodnia pracy. W marcu PIP ukarała odpowiadające za ten stan rzeczy osoby.

- W przyszłości na pewno przyjrzymy się jeszcze tej firmie - mówi Mieczysław Szczepański, zastępca okręgowego inspektora pracy w Gdańsku. - Drobiazgowo sprawdzimy, czy zastosowano się do naszych poleceń.

Nie pierwszy raz

To już drugie przedsiębiorstwo porządkowe z Trójmiasta, opisane przez nas, którego byli pracownicy skarżą się na panujące w nim warunki pracy. Dwa tygodnie temu ujawniliśmy, że pracownicy gdyńskiego Saniporu pracują po 15 godzin na dobę. Niektórzy mdleją z przemęczenia. Także tam PIP stwierdziła uchybienia dotyczące czasu pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto