Tczew. Naukowcy są zgodni - 150-letni most, bez solidnego remontu, może się zawalić

Poprowadzenie trasy kolejowej wymagało dwóch wyjątkowych mostów przez Wisłę i Nogat. Ich wzniesienie zostało uznane za prawdziwy kamień milowy w postępie inżynierii budowlanej. - Trzy zachowane autentyczne przęsła pierwszego mostu tczewskiego są dzisiaj unikatowym zabytkiem inżynierii o międzynarodowym znaczeniu - uważa prof. Wieland Ramm z Politechniki Kaiserslautern w Niemczech.
Ogromnego znaczenia tczewskich mostów nikt z uczestników międzynarodowej konferencji nie kwestionował. To, co wzbudzało największe obawy, to stan techniczny wpisanego na światową listę zabytków Unesco obiektu.

- Most w Tczewie to perła Pomorza – należy go zachować nie od zapomnienia, ale od zawalenia - stwierdził prof. Krzysztof Wildem z Politechniki Gdańskiej.
Prelegenci przestrzegali, że brak solidnego remontu, ograniczanie się jedynie do "łatania dziur" może doprowadzić nie tylko do poważnej awarii, ale wręcz do katastrofy budowlanej.
- Ten most to obiekt, który łączy dwa przeciwległe brzegi i społeczności, które na obu tych brzegach żyją – dowodził Zenon Odya, prezydent Tczewa. – Bardzo źle byłoby, gdyby trzeba go było zamknąć, albo co gorsza - uległ zniszczeniu. Musimy współdziałać, aby doprowadzić obiekt do stanu jego świetności. W przedsięwzięcie musi się jednak zaangażować państwo, siłami samorządów nie uda się tego osiągnąć.
Prof. Edmund Wittbrodt podkreślił, że o tczewskich mostach, jako o zabytku sztuki inżynieryjnej, mówi się coraz więcej na świecie podczas naukowych spotkań, konferencji. - Same władze powiatu tczewskiego, wsparte przez samorząd miasta, a nawet województwa nie są w stanie udźwignąć finansowo dzieła odbudowy i utrzymania mostu we właściwym stanie technicznym - przyznał profesor. - Można jednak ubiegać się o wsparcie ze środków unijnych.

Uroczystości stały się także okazją do pierwszej publicznej prezentacji najnowszej książki Józefa Golickiego "Album Tczewski. Tczewskie mosty przez Wisłę – 150 lat historii".
W Centrum Wystawienniczo-Regionalnym Dolnej Wisły otwarto natomiast Krajową Wystawę Filatelistyczną "150 lat mostu w Tczewie". Wystawę można zwiedzać jeszcze dziś i jutro. Zgromadzono na niej tysiące eksponatów należących do filatelistów z całej Polski.

O szansach na uratowanie tczewskiego mostu z Mirosławem Chaberkiem, wiceministrem transportu, rozmawia Sebastian Dadaczyński

Panie ministrze, podczas uroczystości z okazji 150-lecia tego zabytku powiedział pan, że jeśli znajdą się u was pieniądze, to wspomożecie samorząd w remoncie tego mostu. Kiedy może się to stać?

- Kiedy widzimy, że lokalna władza jest bardzo zainteresowania, zaangażowana w remont jakiegoś z obiektów, my bardzo chcemy jej w tym pomóc. Tak jest na przykład przy odnawianiu torów kolejowych w różnych regionach Polski. Jak na razie nie ma jednak szans na środki unijne, bo one zostały już rozdzielone. Co do rządowych pieniędzy, to mamy teraz wybór. Albo dołożymy się do zaplanowanych już unijnych projektów i zrobimy ważne inwestycje, albo one przepadną.

Rozumiem więc, że szans na razie nie ma?

- Bez dodatkowych środków z zewnątrz, tylko z państwowego budżetu remont obiektu w najbliższych latach jest niemożliwy.

Wiele razy padały propozycje, aby wasz resort przejął ten most. Czy jest taka możliwość?

- Jest. Istnieje bowiem cała procedura, że można przemianować drogę lokalną na krajową. Musi jednak wpłynąć do nas wniosek z taką propozycją i wtedy możemy ją rozważać.

Dziękuję za rozmowę