Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tczew. Oklaski dla Roberta Turło

Józef M. Ziółkowski
- Nominację przyjąłem z wielkim niedowierzaniem - mówi Robert Turło.
- Nominację przyjąłem z wielkim niedowierzaniem - mówi Robert Turło.
W minioną niedzielę wieczorem na tczewskim dworcu Roberta Turło wracającego z Nowego Jorku witała mama Danuta. Ten postawny, dobrze zbudowany i bardzo sympatyczny mężczyzna, stał się bohaterem ostatnich dni, zdobywając ...

W minioną niedzielę wieczorem na tczewskim dworcu Roberta Turło wracającego z Nowego Jorku witała mama Danuta. Ten postawny, dobrze zbudowany i bardzo sympatyczny mężczyzna, stał się bohaterem ostatnich dni, zdobywając za film animowany "Lodowa Góra", dodajmy rysunkowy majstersztyk, Światowy Złoty Medal na festiwalu filmowym w Stanach Zjednoczonych. Na gorąco z Robertem Turło rozmawiał nasz reporter.

To chyba duży wysiłek wejść na lodową górę konkurencji światowej?

- To jest duży festiwal, o szerokim wachlarzu propozycji telewizyjno- filmowych. Kategorii jest bardzo wiele. Istnieją kategorie film i video, a także telewizja. Pokazywane są programy dokumentalne, rozrywkowe, seriale filmowe. Były też programy dziecięce i filmy animowane. Mój film brał udział właśnie w tej kategorii.

Ilu rywali pokonał pański film?

- Na festiwal zgłoszono kilkanaście tysięcy prac. Mój film znalazł się w grupie pięciu filmów nominowanych do nagrody.

Co pan czuł, gdy ogłaszano wyniki?

- Radość i niedowierzanie.

Kim pan jest, gdy ożywia pan postacie w swoich filmach?

- Animacja to bardzo przyjemna rzecz. Studiowałem architekturę i mój profesor powiedział, że architekt staje nad pustą kartką i ją zarysowuje. Wszyscy, którzy realizują projekt, bazują na tym, co urodziło się w jego głowie. Ja to samo widzę w animacji, po prostu tworzę nowy świat.

Dlaczego wymyślone przez pana postacie nie są wymuskane i bardzo śliczne?

- Nie wnikałbym tak głęboko. Takie mi się rysują, czasami ładniejsze czasami brzydsze.

Czym zaskoczył pan jurorów w Nowym Jorku?

- Trudno mi powiedzieć. Wiem, że "Lodowa góra" różni się od filmów amerykańskich. Teraz dominuje ekspresja, szybkość, którą i ja staram się stosować w moich filmach. "Lodowa góra" to film pozbawiony agresji i chyba w tym upatrywałbym wyróżnienia.

Nad czym pan obecnie pracuje?

- Realizuję trzy projekty. Dwa to dziecięce filmy animowane. Jeden to następna bajka z serii, w jakiej jest "Lodowa Góra". Powstaje ona w wytwórni w TV Studio Filmów Animowanych Poznaniu. Następna bajka powstaje w studio w Łodzi. Biorę udział w projekcie, którego mecenasem jest Radio Gdańsk. Marek Kuczyński, niezwykle zdolny kompozytor, pisał oratorium. Warstwą literacką zajmuje się wspaniały pisarz Paweł Huelle. Ja robię wizualizację. Całość zostanie zaprezentowana w czerwcu.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto