W minioną niedzielę wieczorem na tczewskim dworcu Roberta Turło wracającego z Nowego Jorku witała mama Danuta. Ten postawny, dobrze zbudowany i bardzo sympatyczny mężczyzna, stał się bohaterem ostatnich dni, zdobywając za film animowany "Lodowa Góra", dodajmy rysunkowy majstersztyk, Światowy Złoty Medal na festiwalu filmowym w Stanach Zjednoczonych. Na gorąco z Robertem Turło rozmawiał nasz reporter.
To chyba duży wysiłek wejść na lodową górę konkurencji światowej?
- To jest duży festiwal, o szerokim wachlarzu propozycji telewizyjno- filmowych. Kategorii jest bardzo wiele. Istnieją kategorie film i video, a także telewizja. Pokazywane są programy dokumentalne, rozrywkowe, seriale filmowe. Były też programy dziecięce i filmy animowane. Mój film brał udział właśnie w tej kategorii.
Ilu rywali pokonał pański film?
- Na festiwal zgłoszono kilkanaście tysięcy prac. Mój film znalazł się w grupie pięciu filmów nominowanych do nagrody.
Co pan czuł, gdy ogłaszano wyniki?
- Radość i niedowierzanie.
Kim pan jest, gdy ożywia pan postacie w swoich filmach?
- Animacja to bardzo przyjemna rzecz. Studiowałem architekturę i mój profesor powiedział, że architekt staje nad pustą kartką i ją zarysowuje. Wszyscy, którzy realizują projekt, bazują na tym, co urodziło się w jego głowie. Ja to samo widzę w animacji, po prostu tworzę nowy świat.
Dlaczego wymyślone przez pana postacie nie są wymuskane i bardzo śliczne?
- Nie wnikałbym tak głęboko. Takie mi się rysują, czasami ładniejsze czasami brzydsze.
Czym zaskoczył pan jurorów w Nowym Jorku?
- Trudno mi powiedzieć. Wiem, że "Lodowa góra" różni się od filmów amerykańskich. Teraz dominuje ekspresja, szybkość, którą i ja staram się stosować w moich filmach. "Lodowa góra" to film pozbawiony agresji i chyba w tym upatrywałbym wyróżnienia.
Nad czym pan obecnie pracuje?
- Realizuję trzy projekty. Dwa to dziecięce filmy animowane. Jeden to następna bajka z serii, w jakiej jest "Lodowa Góra". Powstaje ona w wytwórni w TV Studio Filmów Animowanych Poznaniu. Następna bajka powstaje w studio w Łodzi. Biorę udział w projekcie, którego mecenasem jest Radio Gdańsk. Marek Kuczyński, niezwykle zdolny kompozytor, pisał oratorium. Warstwą literacką zajmuje się wspaniały pisarz Paweł Huelle. Ja robię wizualizację. Całość zostanie zaprezentowana w czerwcu.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?