- Zawiodłem się na władzach krajowych ugrupowania - mówi Sosnowski. - Bez rozmów z lokalnymi, tczewskimi działaczami rozwiązano struktury partii w Pomorskiem, a przez kilka ostatnich miesięcy nikt z odpowiedzialnych za kampanię wyborczą w PiS osób się ze mną nie kontaktował w sprawie mojej kandydatury na prezydenta Tczewa. Zaproszenie do Warszawy otrzymałem dopiero na kilka dni przed rejestracją list. To niepoważne. Dlatego z ludźmi ubiegającymi się o mandaty radnych miejskich i powiatowych, założyłem lokalny komitet.
Starosta twierdzi też, że władze PiS chciały, by przynajmniej zawiesił działania prywatyzacyjne dla miejscowego szpitala, bo partia Jarosława Kaczyńskiego jest temu przeciwna.
- Nie mogłem się na to zgodzić. Dla mnie ważniejsze jest dobro pacjentów, niż ugrupowania - dodaje Sosnowski.
Poseł Andrzej Jaworski zapewnia, że władze pomorskiego PiS kontaktowały się z Sosnowskim, tyle że zarówno w sprawie rozwiązania struktur partii, jak i jego kandydatury nigdy nie znalazł czasu na spotkanie. - Jeżeli zaś chodzi o szpital, to rzeczywiście działał wbrew linii programowej PiS, a na to wielokrotnie zwracaliśmy mu uwagę - dodaje. - Odnoszę też wrażenie, że uznał, iż większe szanse w wyborach będzie miał, startując bez partyjnego szyldu.
Starosta temu zaprzecza.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?