Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr szekspirowski - oczami wyobraźni

Aleksander Masłowski
Aleksander Masłowski
Po raz kolejny gdańskie media obiega temat budowy tzw. "Teatru szekspirowskiego". Tym razem czytamy triumfalne wypowiedzi patrona tego projektu Jerzego Limona.

Pomysł budowy, czy też jak obłudnie twierdzą pomysłodawcy, "odbudowy" rzekomo istniejącego przed wiekami w Gdańsku teatru szekspirowskiego ma już dobrych kilkanaście lat. Początkowo jego autorzy, z anglistą Jerzym Limonem na czele, przez pewien czas mamili opinię publiczną wizją budowy czegoś, co miałoby charakter i rozmiary podobne do Globe'a - autentycznego szekspirowskiego teatru w Londynie. Ten pomysł wielu się spodobał. Projekt imitującego konstrukcję szachulcową niewielkiego budynku, ze stylowymi dodatkami, był uroczy. Do dziś można go oglądać w postaci makiety w siedzibie Fundacji Theatrum Gedanense.

Mijały lata, raz na jakiś czas pojawiały się w mediach informacje o tym, że tak, że jak najbardziej, że wkrótce. Potem ogłoszono konkurs, który - w dość niejasnych zresztą okolicznościach - wygrał projekt włoskiego architekta. Projekt koszmarny - ogromny, przypominający egipską świątynię, betonowy kolos, nie pasujący ani skalą, ani kształtem, ani charakterem do historycznej zabudowy Gdańska. Jakby tego było mało - zasłaniający skutecznie cały Dwór Miejski i sporą część panoramy Głównego Miasta od strony Przedmieścia.

Od momentu rozstrzygnięcia konkursu na projekt posypały się gromy wszystkich tych, którzy widzą w kształcie architektonicznym tego, co w Gdańsku przetrwało wojnę i co po wojnie odbudowano, wartość samą w sobie. A przy okazji tych, którzy na architekturze naprawdę się znają. W niczym to jednak nie zraziło autorów koncepcji budowy szekspirowskiego monstrum.

Był czy go nie było?

Prawda jest taka, że w Gdańsku nigdy żadnego teatru szekspirowskiego nie było. Owszem, zdarzało się, że ta czy owa aktorska trupa, bawiąca akurat w Gdańsku (w tym również zespoły grające sztuki Szekspira) pojawiała się na prowizorycznej scenie, równie prowizorycznego budynku szkoły fechtunku, który był sporą, drewnianą szopą, stojącą tuż przed Basztą Narożną i Dworem Miejskim. Nigdy natomiast nie istniało w Gdańsku nic, co można by porównywać do londyńskiego Globe'a.

Fakty historyczne nie zrażają jednak, jak widać, zupełnie Jerzego Limona i jego współpracowników. Teraz "już są w ogródku, już witają się z gąską", bowiem protesty osób i organizacji zainteresowanych utrzymaniem wyjątkowości gdańskiej architektury zostały odrzucone przez ministra, do którego były skierowane.

Wizja Jerzego Limona

Jeśli się im uda, będziemy mieli zupełnie nowy, bezsprzecznie wyjątkowy, bo wyjątkowo nie pasujący do Gdańska obiekt, prawdziwego architektonicznego potwora. Jerzy Limon, cytowany w piątkowym (13 lutego) wydaniu Dziennika Bałtyckiego, cynicznie stwierdza, że oczami wyobraźni już widzi swój teatr, w którym odbywa się inauguracyjna premiera, a przed teatrem stoi ostatnia pikieta miłośników dawnej architektury Gdańska. Przyznam się, że mnie, jako należącego do wyszydzonych w ten sposób "miłośników", wypowiedź ta początkowo oburzyła, a następnie zasmuciła.

Ale skoro Limon pozwala sobie na taki cynizm, to i ja pozwolę sobie na coś podobnego. Otóż ja widzę oczami wyobraźni, jak projekt spełza na niczym w dobie światowego kryzysu, jak instytucje finansujące bezradnie rozkładają ręce, jak w miejscu, w którym miał stanąć betonowy potwór, znajduje się pierwszy w Gdańsku porządny parking dla autokarów, którymi przyjeżdżają turyści, by oglądać wyjątkową urodę historycznego Gdańska i zostawić tu pieniądze, dzięki którym gdańska turystyka pięknie się rozwija. Skład ewentualnej pikiety w mojej wizji pozostawię domyślności czytelników.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto