Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tęczowa „MIŁOŚĆ” zamazana i naznaczona celtyckim krzyżem. Inicjatywa trójmiejskich artystów zniszczona przez wandali

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Dominik Kulaszewicz
Znani trójmiejscy artyści: Grzegorz Klaman, Paweł "Paulus" Mazur, Arek "Leśny" Rudnicki, Maciej Śmietański, Mariusz Waras i Jacek Zdybel w ramach performance'u "RAGE" na gdańskim stoczniowym murze napisali "miłość" literami w kolorach tęczy. W niedzielę mural był już pomazany zieloną farbą, a na jego środku widniał duży celtycki krzyż.

- Zaproponowałem ponad tydzień temu kolegom wzięcie udziału w performance RAGE. Jako grupa ludzi reprezentujących różne czasy i trendy w sztuce wykonaliśmy mural MIŁOŚĆ w Stoczni Cesarskiej. W miejscu historycznym, ale i znamiennym – tłumaczy na portalu społecznościowym Maciej Śmietański, artysta i chirurg – doktor habilitowany nauk medycznych.

Zastrzega, że napis został umieszczony nie na kościele, cmentarzu, synagodze, Sejmie czy innym budynku i dodaje: - Formuła wypałowania [technika naniesienia farby na ścianę – dop. red.], czyli przemocy fizycznej, która prowadzi do powstania tęczowego napisu MIŁOŚĆ, jest i była dla mnie pokazaniem, że z akceleracji konfliktu jaką mamy w Polsce można wyjść, przez dialog, sztukę i działania konsolidacyjne. Niestety jest inaczej. Nasz tęczowy napis nieznany autor zamazał symbolem celtyckiego krzyża. Symbolem rasizmu, białej siły i dziś w Polsce symbolem katolicko-narodowego, białego neo-faszyzmu. Chciałoby się powiedzieć – przykre. Ale to za mało. To dramatyczne.

Mural, wykonany przy artystycznej siedzibie – galerii i pracowni „Mleczny Piotr WL4”, ostatnim pozostałym budynku położonym na terenie dawnej Stoczni Cesarskiej, należącej obecnie do belgijskiej spółki Edonia, został zamazany najprawdopodobniej w nocy z soboty na niedzielę.

W rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Maciej Śmietański zastrzega, że sprawa nie została zgłoszona na policję, bowiem mur to w konwencji graffiti naturalna przestrzeń dyskusji, która obecnie przeniosła się również do internetu. Jak tłumaczy, artyści nie zamierzają „iść na zwarcie” z oponentami. Ubolewa jednak, że w dialogu, którego istotą nie są wyłącznie prawa osób LGBT+, ale szerzej pojmowana wolność i różnorodność, głosu nie zabierają inne opiniotwórcze grupy jak stowarzyszenia sędziów czy władze wyższych uczelni.

- Boli mnie, że z dyskusji, kiedy sytuacja robi się naprawdę niebezpieczna, wycofuje się też Gdańsk, który tak często określa się mianem „miasta wolności i solidarności”. Za tydzień odbędą się obchody 40. rocznicy Sierpnia 1980 i bardzo bym chciał, żeby przy tej okazji pojawiły się tak potrzebne dziś głosy solidarności

- mówi organizator performance’u, który zaznacza, że wywieszona wcześniej na „Mlecznym Piotrze” tęczowa flaga także została skradziona.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto