Na inaugurację rozgrywek hokejowej ekstraklasy Stoczniowiec pokonał w Nowym Targu drużynę Wojas Podhale 3:1, a dzień później zwyciężył w Krynicy tamtejsze KTH 5:4.
- Dobry początek to połowa sukcesu? - zapytaliśmy bramkarza Stoczniowca Tomasza Wawrzkiewicza, który w obu spotkaniach należał do najlepszych zawodników gdańskiej drużyny.
- Do tych meczów podchodziłem z obawą. W porównaniu z poprzednim sezonem przystąpiliśmy do rozgrywek osłabieni. Mamy w składzie kilku młodych zawodników, którym brakuje jeszcze ligowego ogrania. Pierwsze dwa spotkania były dość wyrównane. Ich losy ważyły się do ostatnich minut. Na szczęście wszystko dla nas skończyło się pomyślnie.
- Miałeś sporo pracy...
- Ze statystyki wynika, że Podhale oddało na naszą bramkę 29 strzałów. Przepuściłem tylko jeden, więc mogę być z tego występu zadowolony. W Krynicy było trochę gorzej. Na 30 strzałów obroniłem 26. Najważniejsze jednak, że mój kolega po przeciwnej stronie Mariusz Kieca wyjmował krążek z siatki pięć razy (26 strzałów).
- Jak oceniasz grę obrońców, z których połowa nie grała w poprzednim sezonie na obecnych pozycjach w Stoczniowcu?
- Nie popełnili poważniejszych błędów. Brakowało jednak zgrania i dlatego, aby wszystko funkcjonowało jak należy, czeka nas jeszcze mnóstwo pracy.
- Przed Stoczniowcem teraz mecze w Sosnowcu i Oświęcimiu, drużynami również niepokonanymi w lidze. Z iloma punktami wrócicie do Gdańska?
- Plan minimum zakładał zdobycie sześciu punktów, ale po cichu liczę, że będzie ich dziewięć. A to by znaczyło, że nie przegramy ani z Zagłębiem, ani z Unią.
- Gdańscy kibice hokeja nie mogą się was doczekać.
- Proszę ich pozdrowić i poprosić o cierpliwość do 20 września, kiedy w Olivii zagramy z GKS Katowice.
Henryk Zabrocki
trener
- Tomek Wawrzkiewicz jest moim zdaniem najlepszym bramkarzem w polskiej lidze. Dysponuje doskonałym refleksem i jest odporny psychicznie. Nie załamuje się po wpuszczeniu jednej, czy dwóch bramek. Potrafi znakomitymi interwencjami poderwać zespół do walki. W reprezentacji rywalizuje o miejsce w bramce z Tomaszem Jaworskim. Na ostatnich mistrzostwach świata był minimalnie słabszy, ale ma dopiero 25 lat i czas pracuje na niego.
Tomasz Wawrzkiewicz
- bramkarz Stoczniowca
- Data urodzenia: 14.06.1977
- Miejsce urodzenia: Ruda Śląska
- Wzrost/waga: 180 cm/81 kg
Największy sukces: brązowy medal mistrzostw Polski (1997)
Kluby: Polonia Bytom (1988-94), SMS Sosnowiec (1994-97), SKH Sanok (1997-2001), Stoczniowiec Gdańsk (2001)
Ilość spotkań w I reprezentacji: 24
- Zainteresowania: literatura, film, muzyka
- Stan cywilny: kawaler
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?