Testy są konieczne

Piłkarze II-ligowej Arki Prokom Gdynia odbyli wczoraj pierwszy trening po powrocie ze zgrupowania. Zajęcia cieszyły się sporym zainteresowaniem kibiców.

Na treningu nie pojawił się gracz Lecha Poznań Jarosław Białek. W klubie nikt nie potrafił wytłumaczyć powodów jego nieobecności. Zdziwienie było tym większe, że na tego młodego pomocnika czekał już gotowy do podpisania kontrakt. Być może pojawi się dziś.
Pod okiem Marka Kusty nie ćwiczył wczoraj też Piotr Cetnarowicz, który nie chce się poddać testom. Trudno się spodziewać, żeby gdyński szkoleniowiec zmienił swoje zwyczaje. Bez testów nikt na angaż w Arce liczyć nie może. Cetnarowicza więc chyba nie będzie.

Wciąż oczekiwany jest przyjazd obrońcy Roberta Bubnowicza. Były zawodnik Zagłębia Lubin ma się zjawić w Gdyni w czwartek. Kto wie, być może będzie on ostatnim piłkarzem, z którym podpisana zostanie umowa. No chyba że trafi się jakaś okazja.
Dziś gdynianie trenować będą dwa razy. Rano i po południu. Na drugich zajęciach ma się zameldować zawodnik... z zagranicy. Niewiele na razie o nim wiemy. To napastnik, grał w Szwajcarii i dysponuje własną kartą. Podobno jest synem aktualnego trenera reprezentacji Armenii, Andranika Adamyana. Zobaczymy czy te wiadomości się potwierdzą i czy ten zawodnik faktycznie przyjedzie. Jak wiadomo z transferami piłkarzy zagranicznych do Polski bywa bardzo różnie.

Wszystkich zawodników Arki, także tych nowych, będziemy mogli zobaczyć na żywo w akcji już w najbliższą sobotę. O godzinie 17 na obiektach GOSiR zagrają kolejny mecz sparingowy. Tym razem rywalem żółto-niebieskich będzie Polonia Bydgoszcz, w barwach której trenują byli arkowcy Piotr Burlikowski i Tomasz Szuflita.