Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To pierwszy taki zabieg na świecie! "Zawsze walczymy o chorego i nie odpuszczamy". Wywiad z prof. Tomaszem Jastrzębskim z UCK

Piotr Kallalas
Piotr Kallalas
fot. Unsplash.com/Zdjęcie ilustracyjne
Gdańscy specjaliści przeprowadzili zabieg cytoredukcji połączony z dootrzewnową chemioterapią perfuzyjną u 7-miesięcznego dziecka. To pierwsze na świecie leczenie tego typu zastosowane u tak młodego pacjenta. Z tej okazji porozmawialiśmy z prof. Tomaszem Jastrzębskim z Centrum Leczenia Nowotworów Otrzewnej w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym, jednym z ojców sukcesu, który opowiedział o specyfice i możliwościach zabiegu.

Na początku czerwca zespół operacyjny kierowany przez prof. Piotra Czaudernę oraz prof. Tomasza Jastrzębskiego wykonał zabieg cytoredukcji oraz dootrzewnowej chemioterapii perfuzyjnej u pacjenta onkologicznego. Na czym polegała wyjątkowość tego zabiegu? 
Leczenie operacyjne w połączeniu z dootrzewnową chemioterapią perfuzyjną w hipertermii (HIPEC) jest wykonywane w przypadku przerzutów nowotworowych do otrzewnej.  Rzadko, ale jednak może się ddarzyć, że do wspomnianego przerzutowania dochodzi również u dzieci. W Klinice Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży prof. Piotra Czauderny wykonano już siedem takich procedur. Wyjątkowość przeprowadzonej operacji polega na leczeniu bardzo młodego, 7-miesięcznego dziecka. Do teraz, najmłodszy pacjent opisany w piśmiennictwie naukowym z przeprowadzoną cytoredukcją połączoną z HIPEC, miał dwa lata. ​

Czy wiek pacjenta doprowadził do modyfikacji zabiegu?
Nikt wcześniej nie wykonywał tej techniki u tak młodego dziecka. W takiej sytuacji zawsze należy wziąć pod uwagę szereg czynników i zmiennych. Dotyczy to między innymi wielkości anatomicznej, potencjalnych zaburzeń metabolicznych, a także samej techniki zabiegu. Dużym wyzwaniem było wykonanie precyzyjnej cytoredukcji, w celu usunięcia wszystkich makroskopowych ognisko nowotworowych. W przypadku chemioterapii dootrzewnowej musieliśmy zmodyfikować procedury nie mając wcześniej żadnych wzorców. Przykładowo, nie zastosowaliśmy hipertermii, czyli podwyższenia temperatury płynu, w którym podaje się cytostatyki w krążeniu perfuzyjnym w obrębie jamy brzusznej, co zwykle ma miejsce w zabiegu u dorosłych pacjentów - aby wzmocnić działanie leku i  spotęgować niszczenie komórek nowotworowych. W tym wypadku istniało duże ryzyko przegrzania organizmu tak małego dziecka. Należy podkreślić, że dzięki prof. Piotrowi Czaudernie i całemu zespołowi udało się przeprowadzić zabieg bezpiecznie, zgodnie z wcześniejszymi założeniami. ​

Cytoredukcja polega na usunięciu tkanki nowotworowej z jamy brzusznej. W drugiej, wspomnianej części HIPEC, za pomocą drenów zostaje bezpośrednio podany cytostatyk. Kiedy zapada ostateczna decyzja o przeprowadzeniu pełnego zabiegu?
Duży problem tkwi w tym, że przy tego typu zabiegach mamy do czynienia z nowotworem umiejscowionym nieanatomicznie, a badania obrazowe nie są w stanie potwierdzić w 100 proc., jaki jest stopień zaawansowania nowotworu. Dlatego ostateczną decyzję o przeprowadzeniu zabiegu operacyjnego i jego zakresie podejmuje chirurg już po otwarciu powłok brzusznych. Nawet w 1/3 przypadków może dochodzić do wstrzymania zabiegu. Natomiast zawsze walczymy o chorego i nie odpuszczamy. Jeśli mamy wątpliwości co do stopnia zaawansowania, zawsze działamy na korzyść pacjenta. Czasami dochodzi do sytuacji, że wycofujemy się, ale z zastrzeżeniem, iż po zastosowaniu chemioterapii dożylnej, będziemy próbować wykonać zabieg ponownie. Stąd tak ważne jest doświadczenie operatora, zarówno w zakresie chirurgii nowotworów układu pokarmowego, jak i  wykonywania zabiegów cytoredukcyjnych w przypadku przerzutów dootrzewnowych. Chirurg, który chce samodzielnie wykonywać taką operację, powinien mieć doświadczenie rzędu 50 - 70 zabiegów. ​

Jakie jest Pana doświadczenie?
Ponad 180 zabiegów. ​

​Dlaczego po wycięciu zmian nowotworowych istnieje potrzeba dodatkowego "płukania" cytostatykami?
Podczas cytoredukcji usuwamy tylko te zmiany, które jesteśmy w stanie zobaczyć. Natomiast zakładamy również, że mogą znaleźć się tam komórki nowotworowe, które mogą później doprowadzić do wznowy. Metoda HIPEC umożliwia ich zniszczenie. Chemioterapia dożylna jest  nieskuteczna w zmianach otrzewnownych ze względu na barierę krew - otrzewna. Jeśli mamy zmiany w otrzewnej to najczęściej nie mają one wykształconego unaczynienia, więc tradycyjne podanie chemioterapii nie daje zazwyczaj efektów. Ponadto metoda HIPEC umożliwa zwiększenie zastosowania stężenia cytostatyków nawet 20-30 - krotnie. Co więcej, penetracja do układu krążenia jest mniejsza, co wiąże się z kolei z mniejszymi powikłaniami w porównaniu z chemioterapią dożylną.. Chemioterapia perfuzyjna nie jest jednak zamiennikiem dla chemioterapii systemowej, a jednym z elementów całościowego leczenia, które jest elementem terapii zindywidualizowanej.

Czy zabieg niesie za sobą ryzyko?
Oczywiście. Główne powikłania związane są z zakresem wykonania zabiegu cytoredukcji. Należy podkreślić, że podstawą leczenia jest procedura chirurgiczna, która jest stosunkowa długa. W przypadku 7-miesięcznego pacjenta operacja trwała około 4 godz., natomiast standardowo cały proces trwa średnio od 5 godz. do nawet 8 godz.. Poziom skomplikowania i trudności jest porównywany do takich zabiegów jak np. resekcja trzustki. Dlatego proces kwalifikacji do zabiegu musi opierać się na wnikliwej analizie. Głównym elementem ocenianym w celu podjęcia decyzji o zabiegu jest stopień zaawansowania choroby, brak przerzutów odległych oraz dobra kondycja pacjenta. ​

Oto opowieść o charyzmatycznych i słynnych lekarzach z Pomorza

Jakie jednostki chorobowe są w takim razie kwalifikowane do leczenia?
Bardzo dużą grupą pacjentów stanowią kobiety z nowotworami jajnika. Nieoperacyjne, pierwotne zmiany i remisja po chemioterapii są klasycznymi wskazaniami do cytoredukcji z HIPEC.  Kolejną, liczną grupą są pacjenci z rakiem jelita grubego oraz, rzadziej, rakiem żołądka o wczesnym etapie zaawansowania. Operacje stosuje się również w przypadku rzadszych nowotworów - międzybłoniaka otrzewnej i śluzaka rzekomego otrzewnej.

​W naszym kraju ten rodzaj terapii cały czas jest rozwijany.
W Polsce na razie funkcjonuje osiem ośrodków, w których można wykonywać około 250 zabiegów rocznie. Natomiast zapotrzebowanie jest olbrzymie i sięga nawet 2,5 tys. zabiegów Podstawowym problemem jest doświadczenie chirurgów, bowiem w naszym kraju cały czas niewiele osób może pochwalić się wystarczającą liczbą zabiegów, która gwarantowałaby bezpieczeństwo i jakość wykonania zabiegów cytoredukcyjnych. W innych krajach europejskich jest zdecydowanie więcej takich ośrodków i tym samym miejsc szkoleniowych. Wystarczy powiedzieć, że tylko w Turcji jest ich ponad 30, nie wspominając o Niemczech, Włoszech, Francji czy Hiszpanii, gdzie istnieje po około 50 ośrodków, w których wykonuje się zabiegi cytoredukcyjne z HIPEC.  Obecnie dużą nadzieję wiążemy z Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku, gdzie powołano Centrum Leczenia Nowotworów Otrzewnej - CELNO.  Jest to początek tworzenia kompleksowego centrum. Mam nadzieję, że uporamy się ze wszystkimi problemami i projekt nabierze dynamiki. W ramach CELNO działa też Klinika Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Endokrynologii Ginekologicznej UCK, kierowana przez prof. Dariusza Wydrę. Mamy również ścisłą współpracę ze wspomnianą Kliniką Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży COPERNICUS. Osobiście współpracuję także z Oddziałem Chirurgii Onkologicznej POZ Szpitala w Brzezinach, jednym z czołowych ośrodków chirurgicznego leczenia raka jelita grubego, kierowanym przez prof. Adama Dzikiego. Oczywiście nie można zapominać, że w naszym mieście mamy zaplecze naukowe w postaci Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, co jest gwarantem dalszego rozwoju naukowego w zakresie leczenia nowotworów otrzewnej.

Co umożliwi wykonywanie zabiegów na większą skalę?
Jakość i rzetelność wykonywanego zabiegu są absolutną podstawą, która zwiększa szansę na poprawę wyników leczenia pacjentów. To wymaga kontroli, aby nie robić krzywdy chorym.  Obecnie na wniosek Sekcji Nowotworów Otrzewnej Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej (PTChO) została powołana specjalna Komisja Akredytacyjna, złożona z przedstawicieli Towarzystwa Chirurgów Polskich i PTChO która będzie oceniała, czy w danym ośrodku są wymagane zasoby medyczne i infrastruktura szpitalna, a także doświadczenie chirurga. Powstał również Rejestr Procedur CRS/HIPEC, w którym będą gromadzone dane o procedurach i oceniane wykonane zabiegi. Działania te mają pełną akceptację Konsultantów Krajowych z zakresu chirurgii ogólnej oraz chirurgii onkologiczne. A wszystko po to, aby poprawić wyniki leczenia chorych z pierwotnymi i wtórnymi nowotworami otrzewnej. ​

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: To pierwszy taki zabieg na świecie! "Zawsze walczymy o chorego i nie odpuszczamy". Wywiad z prof. Tomaszem Jastrzębskim z UCK - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto