Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To są twarde chłopaki

stan
Po raz ostatni w tym sezonie kibice będą mieli okazję zobaczyć hokeistów Stoczniowca w Gdańsku. Czy będzie to koniec sezonu ligowego 2006/2007? - Chcemy wygrać i doprowadzić do ostatecznej rozgrywki w Krakowie - ...

Po raz ostatni w tym sezonie kibice będą mieli okazję zobaczyć hokeistów Stoczniowca w Gdańsku. Czy będzie to koniec sezonu ligowego 2006/2007?

- Chcemy wygrać i doprowadzić do ostatecznej rozgrywki w Krakowie - zapowiada - trener gdańszczan Henryk Zabrocki. Początek meczu w hali Olivia o godz. 17.30. Pół godziny później rozpocznie się transmisja w TVP 3.

Zawodnicy obu zespołów mają już za sobą kilkadziesiąt spotkań w tym sezonie. Hokej na lodzie jest grą kontaktową, w której nie da się uniknąć urazów. Hokeiści to jednak twardzi ludzie i mimo kontuzji wyjeżdżają na lód i walczą. W gdańskim zespole Bartłomiej Wróbel i Bartosz Leśniak mają naciągnięte mięśnie uda. Obaj jednak przeciwko Cracovii dzisiaj zagrają.
- Akurat urazy Wróbla czy Leśniaka nie eliminują ich z gry - mówi Krzysztof Pisowacki, masażysta Stoczniowca. - Zdecydowana większość zawodników ma stłuczenia, ale z tym wyjeżdżają na lód i grają. Zwłaszcza na takim etapie, jak rywalizacja o brązowy medal. Nikogo zawodników nie musi namawiać do gry, oni sami nie wyobrażają sobie sytuacji, że mogliby w takim meczu nie zagrać.
Niektórzy zhokeiści na drobne urazy w ogóle już nie zwracają uwagi.
- To twardzi faceci. Uderzenia podczas meczów czy treningów to coś normalnego. Do takiego bólu oni są już przyzwyczajeni. Choć każdy inaczej go znosi. To jednak prawda, że granie z zadrapaniami, siniakami to normalna sprawa - dodaje Pisowacki.
- Taki uraz przeszkadza w grze. Jesteśmy mocno rozciągnięci i ból przy takim urazie odczuwam dosyć często. Zresztą w naszej dyscyplinie to przez cały sezon gra się z drobnymi urazem - mówi Bartłomiej Wróbel, kapitan Stoczniowca. - Teraz jednak trzeba się poświęcić dla drużyny, bo mecze są bardzo ważne, a obrońców brakuje. Trzeba zapomnieć o bólu, zacisnąć zęby i walczyć. W tym sezonie mam pecha, bo już nie raz dostawałem kijem czy krążkiem w twarz i miałem zakładane szwy. Dlatego postanowiłem, że do końca rozgrywek będę grał z "kratą" chroniącą twarz.
W gdańskich hokeistów wstąpiła nowa wiara po wygranej w Krakowie. Gospodarze nie rezygnują z walki o brązowy medal, choć do tego potrzebują jeszcze dwóch wygranych (rywale z Cracovii - jednej).
- Atmosfera jest bojowa. Chcemy wygrać i dalej walczyć o brązowy medal. Znowu Stoczniowiec gra najdłużej. W zeszłym sezonie o utrzymanie, a teraz o brąz - mówi Henryk Zabrocki, trener Stoczniowca.

Stan rywalizacji jest 2:1 dla krakowskiego zespołu. Jeśli goście wygrają w Olivii to sięgną po brązowy medal. Gdyby wygrali gdańszczanie to piąty i zarazem decydujący mecz odbędzie się w Krakowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto