Podaliśmy mu rękę. Liczymy, że w Gdańsku odbuduje się, jak w minionym sezonie Robert Kościecha, zostając niespodziewanie jednym z liderów Lotosu - mówi o Tomaszu Bajerskim prezes klubu, Marek Formela.
W miniony poniedziałek Bajerski przyjechał do Trójmiasta i ustalił warunki kontraktu.
- Gdańscy działacze zaryzykowali. Poprzedni sezon można uznać za najgorszy w twojej karierze.
- Na początek chciałbym publicznie podziękować prezesom gdańskiego klubu. W trudnej chwili podali mi rękę. Podobnie uczyniono w szwedzkiej Malilli. Widać, że niektórzy pamiętają jak jeździł kiedy Tomasz Bajerski.
- Uczestniczyłeś w turnieju towarzyskim w Gdańsku na zakończenie tego sezonu. Jednak żaden z gdańskich działaczy nie wspominał o zainteresowaniu Bajerskim.
- Na rozmowy udali się inni zawodnicy. Do mnie miał się ktoś odezwać później z ewentualną ofertą startów.
- W Toruniu podobno wszyscy mają ciebie dość.
- W karierze niejednego sportowca bywają lepsze i gorsze chwile. W Apatorze nie potrafili tego zrozumieć. Nawet nie rozstano się ze mną w cywilizowany sposób. O tym, że rezygnują z moich usług, dowiedziałem się z gazet i telewizji.
- Dlaczego jeździłeś tak mało skutecznie?
- Wpłynęło na to wiele czynników. I wina leży po obu stronach. W pierwszej kolejności moja przesiadka z motocykli marki GM na Jawy. W trakcie sezonu zbyt wiele kombinowałem przy sprzęcie. Mnożyły się defekty. W końcu się pogubiłem. To było dobre doświadczenie. Takich błędów już nie popełnię.
- Czyli wracasz do GM?
- Tak postanowiłem.
- Masz żal do toruńskich działaczy, do trenera Jana Ząbika?
- Staram się nie wylewać żalu na łamach prasy. Powiem tylko, że trudno zdobywa się punkty, startując w drugim wyścigu, a później dopiero w trzynastym. Tak często zdarzało się w tym sezonie. Trudno było mi się skoncentrować.
- Jaką sumę Lotos musi wpłacić na konto Apatora, by Bajerski został gdańskim zawodnikiem?
- Sto tysięcy złotych. Za tyle mam trafić na listę transferową. Biorąc pod uwagę fakt, że w Toruniu mnie nie chcą, można wynegocjować niższą kwotę albo mnie wypożyczyć. To już sprawa działaczy Lotosu. Ja na początku grudniu rozpoczynam przygotowania.
- Podobno masz trochę kilogramów do zrzucenia?
- Kolejna bzdura o Bajerskim. Słyszałem nawet, że ważę 20 kg więcej. Dlatego kazałem się zważyć. Owszem przytyłem, ale nieznacznie, 4-5 kg. I bez kłopotów zrzucę ten balast.
Tomasz Bajerski
Ur. 9 września 1975 roku. Wychowanek Apatora. W toruńskich barwach startował w latach 1992-96 i 2001-04. Ponadto w Stali Gorzów - 1997-2000. Ma na koncie 8 medali drużynowych mistrzostw Polski, w tym jeden złoty. Największe sukcesy indywidualne odnosił w młodzieżowych indywidualnych MP - wygrywał w 1993 i 96 roku. Trzy razy wystąpił w finałach indywidualnych mistrzostw świata juniorów. W sezonie 2004 wystąpił w 62 wyścigach, zdobył 60 pkt i 13 bonusów, co daje średnią na wyścig - 1,177.
Liczba Bajerskiego
600 - tyle dali za Bajerskiego działacze z Gorzowa, pozyskując go przed sezonem 1997.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?