Pośród świec i w kameralnym gronie, Tomasz Lipiński - fantastyczny polski muzyk rockowy - zaspokoił muzyczne oczekiwania trójmiejskich fanów, których pozyskał podczas kariery trwającej blisko trzydzieści lat.
Fenomenalny wystrój wnętrza Dream Clubu nadał dodatkowego klimatu utworom wykonanym solo przez muzyka. Rozchodzący się po całej sali dźwięk gitary i mocny wokal, wbijał wręcz widzów w fotele.
- Jestem w tym miejscu pierwszy raz i naprawdę nie żałuję. Świetna obsługa, świetny wystrój no i wspaniały koncert, to było doskonałe zakończenie weekendu - opowiada Mariusz, fan Lipińskiego.
Na sam koniec, osoby przebywające na koncercie usłyszały kawałek nowej piosenki stworzonej przez muzyka.
Po raz kolejny udowodniono nam, że nie tylko muzyka czyni koncert udanym, ale również przygotowanie oraz wystrój wnętrza grają ważną, drugoplanową rolę podczas takich wydarzeń. A to się w Dream Clubie w niedzielnym (24 maja) wieczór udało.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?