Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Neugebauer, piłkarz Lechii Gdańsk: Nie będziemy narzekać. Nie rozliczajmy teraz każdego

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Tomasz Neugebauer, pomocnik i strzelec pierwszego gola dla Lechii Gdańsk, opowiadał po zwycięskim meczu nad Miedzią Legnica między innymi o kulisach rozgrywania stałych fragmentów gry, przebiegu meczu, o zdobytym przez siebie golu, skuteczności Biało-Zielonych i sytuacjach bramkowych Maksyma Chłania.

Czułeś, że mieliście mecz z Miedzią pod kontrolą?

Pierwsza połowa na pewno była w naszym wykonaniu lepsza niż druga. Chociaż sam początek meczu był dla nas ciężki, bo źle w niego weszliśmy. Z minuty na minutę graliśmy jednak coraz lepiej. W drugiej połowie Miedź przeanalizowała nas i zagrała lepiej. Na szczęście byliśmy dobrze zorganizowani i wygraliśmy to spotkanie. W przerwie mówiliśmy sobie, które miejsca na boisku możemy wykorzystywać i staraliśmy się to robić. Nie zawsze jednak wszystko będzie wychodzić.

Jak wyglądał gol strzelony przez Ciebie z Twojej perspektywy?

Dobrze rozegraliśmy rzut rożny. Camilo i „Riki” (Camilo Mena i Rifet Kapić - przyp. red.) bardzo fajnie to zrobili, a mi piłka spadła pod nogi i udało się wykończyć akcję. Oczywiście asystę zapisujemy Kapiciowi. Ćwiczymy stałe fragmenty i to było jedno z naszych wypracowanych rozwiązań. Mamy kilka opcji na rzuty rożne i cieszymy się, że to rozwiązanie przyniosło nam bramkę.

Można po tym meczu narzekać na zbyt słabą skuteczność kolegów z zespołu?

Wygraliśmy mecz i to jest najważniejsze. Nie będziemy narzekać. Cieszę się, że strzeliłem gola, ale zawsze będę powtarzać, że najważniejsze są zwycięstwa drużyny i żebyśmy byli jak najwyżej w tabeli.

Pokazałeś Maksymowi Chłaniowi jak trafiać do siatki z pięciu metrów?

(śmiech) Oczywiście, że miał okazje i można było mecz szybciej rozstrzygnąć, ale gdybyśmy mieli każdego tak rozliczać, to musielibyśmy robić to samo z zawodnikami na poziomie topowym. Tak nie róbmy.

Maks miał jednak bardzo czyste sytuacje. Trochę mu to wytykaliście po meczu?

Nie, to się zdarza. Ronaldo czy Messi też czasami nie wykorzystują bardzo dobrych sytuacji.

To już jest Twój najlepszy sezon pod względem strzelonych goli?

Tak, to mój najlepszy sezon. Wcześniej nie miałem w jednym trzech goli.

W derbach Trójmiasta pauzowałeś za kartki. Jak ten mecz wyglądał dla Ciebie?

Na meczu nie udało się być, bo jednak jest trochę niebezpiecznie. Wolałbym grać niż oglądać mecz. Bardziej stresowałem się przed telewizorem.

CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia

Pogoda sprawiła problemy z boiskami, choć wasze na mecz było przygotowane bardzo dobrze. Udało się trochę potrenować na naturalnej murawie?

W tygodniu przed meczem z Miedzią, niestety, nie. Pogoda nie pozwoliła. Trenerzy dozowali nam czas na treningi na innych boiskach i nikomu to nie przeszkadzało. Mógłbym trenować cały tydzień na sztucznej murawie, ale jednak wolę normalną pogodę do gry w piłkę i fajnie, że mogliśmy zagrać mecz na tak dobrze przygotowanym boisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tomasz Neugebauer, piłkarz Lechii Gdańsk: Nie będziemy narzekać. Nie rozliczajmy teraz każdego - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto