Dla niektórych słuchaczy taki skład może być sensacją, bowiem nie wszyscy jeszcze zdają sobie sprawę z tego, jakiego kalibru muzykiem jest młody pianista. Inni w ogóle nie będą zdziwieni, bo chociaż Stańko jest reprezentantem rocznika 1942, a Masecki 1982 i krakowski muzyk mógłby, gdyby się pośpieszył, być dziadkiem warszawiaka, to łączy ich niesamowita skala talentu i wybitna odwaga w podejmowaniu muzycznych wyzwań. Numer buta mają podobny, by użyć popularnej metafory.
Czytaj opis imprezy: TOMASZ STAŃKO I MARCIN MASECKI W KLUBIE ŻAK
Po raz pierwszy zagrali wspólnie w 2011 r. i tamten koncert odbił się szerokim echem. Tak pisał o nim rozentuzjazmowany recenzent "Rzeczypospolitej" Darek Dusza: "Nasz wybitny trębacz szuka nowych inspiracji. Zagrał już prawie wszystko, występował w tak licznych konfiguracjach, że trudno je spamiętać. Szuka nowych doznań chodząc po galeriach, czytając książki, ale nic nie zastąpi konfrontacji na scenie z muzykami (...) Marcin Masecki inicjował większość tematów. Stańko czekał na pierwsze akordy i dobierał do nich swoje szorstkie frazy. Ale w konfrontacji z pianinem i klawesynem Maseckiego, to trąbka okazała się instrumentem mocniej osadzonym w tradycji. Nie powinno to nikogo dziwić. Styl Stańki ukształtował się w konfrontacji ze światowym free jazzem lat 60. i rozwija się razem z nim.
Dla młodych słuchaczy z podobnie jak Masecki zmierzwionymi poglądami na muzykę przychylność Mistrza Stańki była nobilitacją ich poglądów. Dla miłośników Stańki porozumienie, jakie błyskawicznie nawiązał z czołowym przedstawicielem młodego pokolenia świadczyło, że możliwe jest odkrywanie nowych dźwięków gdzieś między starym i nowym. Wystarczy podobna wrażliwość i otwartość, a ta od wielu artystów nie zależy. Dwa bisy i owacje publiczności były potwierdzeniem totalnego uznania dla tej sztuki. Czyżby był to koncert roku?".
Zobacz też: Tomasz Stańko zagrał w ramach Solidarity of Arts 2012 [ZDJĘCIA]
Mamy szansę zadawać sobie podobne pytania po gdańskim koncercie obu muzyków. Warto przypomnieć, że krakowski trębacz nie ujawnił specjalnego entuzjazmu wobec yassu, który zdominował polską młodą scenę jazzową w latach 90. za to na kilkanaście lat podstawą jego kwartetu byli muzycy z Simple Acoustic Trio, grywał też z młodym saksofonistą altowym Maciejem Obarą. Teraz przyszedł czas Maseckiego.
Tomasz Stańko/ Marcin Masecki, sobota, 10 maja, godz. 20, klub Żak, al Grunwaldzka 195/197, bilety: 20-60 zł
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?