Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TOP OF THE TOP Sopot Festival 2021. Wieczór pełen emocji, wzruszeń i gwiazd. Tak minął pierwszy festiwalowy dzień w Operze Leśnej!

Ryszarda Wojciechowska
Ryszarda Wojciechowska
Przemysław Świderski
Edyta Górniak zakpiła z siebie, Majka Jeżowska pochwaliła się, że zostanie babcią, a gwiazda Reni Jusis znowu rozbłysła. To tylko kilka akcentów z wtorkowego (17 sierpnia), pierwszego dnia festiwalu TOP OF THE TOP w Operze Leśnej.

TOP OF THE TOP Sopot Festival 2021

Wtorkowy koncert (17 sierpnia) odbył się pod hasłami: #FOREVER YOUNG oraz #I LOVE SOPOT. Na scenie Opery Leśnej wystapili m.in. Kayah, Oddział Zamknięty, Edyta Górniak, Reni Jusis, Majka Jeżowska, Izabela Trojanowska, Urszula, De Mono, Lombard i Big Cyc, udowadniając po raz kolejny, że najbardziej kochamy te piosenki, które już dobrze znamy.

Rozgrzanie widowni wzięła na siebie "Supermenka" Kayah, przypominając nie tylko swój wielki przebój "Po co?" ale także piosenkę Miry Kubasińskiej i zespołu Breakout "Poszłabym za tobą".

Potem atmosferę podkręcił "Oddział zamknięty", wykonując z publicznością "Ten wasz świat". Oddział Zamknięty wrócił na scenę w drugiej części koncertu, wykonując razem z Maciejem Kraszewskim piosenkę, dedykowaną ks. Janowi Kaczkowskiemu, związanemu z Sopotem, który zmarł na glejaka mózgu w 2016 r. Na koncercie byli obecni rodzice kapłana. A o niezapomnianym księdzu powstaje teraz film.

Ale prawdziwym wulkanem na scenie była Majka Jeżowska, która najpierw zapytała: "Czy są tu jakieś niegrzeczne dzieci?", a potem zaśpiewała "Wszystkie dzieci nasze są". Tuż przed wykonaniem innego, swojego przeboju "A ja wolę swoją mamę", pochwaliła się, że wkrótce zostanie babcią. To wyznanie nagrodzono wielkimi brawami.

Krzysztof Zalewski w garniturku, przypominającym zebrę również zebrał gorące brawa, podobnie jak Sylwia Grzeszczak, która przypomniała m.in. "Tamtą dziewczynę".

A potem na scenie zrobiło się melancholijnie. Felicjan Andrzejczak zaśpiewał "Jolka, Jolka". Zresztą co to za festiwal bez "Jolki"? I w ten sposób rozpoczęła się część koncertu, która była hołdem dla zmarłego niedawno Romualda Lipki. Publiczność na stojąco dziękowała mu brawami. W pewnym momencie na scenę została zaproszona Dorota Lipko, wdowa po zmarłym artyście. Wręczono jej pamiątkowe odznaczenia od stowarzyszeń muzycznych, które postanowiły uhonorować Romualda Lipkę za wkład w rozwój polskiej muzyki rozrywkowej. Medal 100-lecia ZAiKS-u wręczał wdowie Tomek Lipiński.

Kiedy artysta wchodził na scenę, ktoś głośno z widowni krzyknął: - Jeszcze będzie przepięknie"...

Dorota Lipko, odpowiadając na te wyrazy uznania dla męża, mówiła: - Głęboko wierzę w to, że dzięki państwu muzyka, którą mój mąż stworzył, będzie nieśmiertelna. Dziękuję!

A potem wykonano kilka utworów kompozytora. Anna Karwan z Budką Suflera zaśpiewała "Nic nie może wiecznie trwać", wielki przebój Anny Jantar, a Izabela Trojanowska "Wszystko czego dziś chcę". Nowy wokalista Budki Suflera Robert Żarczyński zaśpiewał "Jest taki samotny dzień". Niestety, okazało się, że Krzysztof Cugowski jest nie do zastąpienia.

Urszula przypomniała z kolei "Dmuchawce, latawce".

Inny nastrój wprowadził Lombard, który zaczął aktualną "Szklaną pogodą". Wokalistka Marta Cugier pozdrowiła ze sceny członków Związku Polaków na Białorusi. Zaapelowała o wsparcie Andżeliki Borys, przewodniczącej Związku Polaków na Białorusi, która, jak powiedziała wokalistka, "siedzi w więzieniu za polskość". Pod sceną pojawiła się białoruska rodzina z plakatami przedstawiającymi wizerunek Andżeliki Borys z podpisem wolność. Zespół zadedykował jej nieśmiertelny hit "Przeżyj to sam".

Jak zawsze grupa fanów czekała na występ Edyty Górniak, która dwa dni wcześniej brała udział w Festiwalu Muzyki Chrześcijańskiej na Jasnej Górze w Częstochowie. Piosenkarka, która teraz bardziej znana jest ze spiskowych teorii, niż z nowych przebojów, zaśpiewała m.in. utwór "Kolorowy świat" z filmu "Pocahontas". Zapowiedziała go jednak w taki sposób: - Drodzy państwo, już tyle pokoleń dorasta z tym utworem. Wiem, że on się stał osobistym hymnem dla niektórych. Nie pomylić z hymnem... zaśmiała się, robiąc aluzję do swojego wykonania polskiego hymnu w Korei Południowej na mistrzostwach świata w piłce nożnej.

Następnie usłyszeliśmy "Co mi panie dasz" Beaty Kozidrak w jej wykonaniu, a przy swojej piosence "Too late" zapomniała tekstu, kwitując to: - No świetnie, zapomniałam tekst, tradycja.

Największą niespodzianką był występ Reni Jusis, która na scenie Opery Leśnej pięknie rozbłysła. Wykonała trzy utwory ze swojego najnowszego albumu „Je Suis Reni” - niezapomniane francuskie piosenki o miłości. A ostatni utwór, niezapomniany przebój Joe Dassina "Indiańskie lato" wykonała razem z aktorem Łukaszem Garlickim i publicznością.

Wisienką na tym koncercie był występ zespołu Big Cyc, który przypomniał stary, ale jary "Berlin Zachodni".

Koncert poprowadzili Agnieszka Woźniak-Starak, Gabi Drzewiecka oraz Marcin Prokop, który przyrównał ich tercet do bohaterów z serialu "Dynastia": Kristle, Alexis i Blake' a.

W środę, drugi dzień festiwalu, a w nim m.in. koncert  #I DANCE IN OPERA LEŚNA. Na deskach amfiteatru zabrzmią największe taneczne przeboje, które podczas barwnej, 60-letniej historii sopockich festiwali, zdobywały serca kilku pokoleń słuchaczy. Wśród wykonawców zobaczymy m.in.: Agnieszkę Chylińską, Ewę Farną, Cleo, Andrzeja Piasecznego, Kasię Kowalską, Małgorzatę Ostrowską, Natalię Nykiel, Izabelę Trojanowską oraz zespoły Blue Café, Kombii, Feel i Pectus.

W drugiej części koncertu - konkurs o Bursztynowego Słowika, w którym zmierzą się m.in. Roksana Węgiel i Viki Gabor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto