18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Top skandal przyciąga widzów - druga edycja programu Top Model wzbudza kontrowersje

Anna Werońska
Joanna Krupa - prowadzi "Top Model" i jest guru dla jego uczestniczek
Joanna Krupa - prowadzi "Top Model" i jest guru dla jego uczestniczek K.Misztal
Więcej kontrowersji, większa oglądalność. Druga edycja programu "Top Model", choć przez minister Radziszewską została określona jako seksistowska i szowinistyczna, co tydzień gromadzi przed telewizorami miliony Polaków

Tysiące dziewczyn, które przychodzą na castingi do programu "Top Model", ma idealne sylwetki, ładne buzie i ogromną chęć zrobienia kariery na wybiegu. To jednak nie wystarcza. Aby się dostać do grona najlepszych i otrzymać przepustkę do świata modellingu, trzeba się wykazać także pewnymi umiejętnościami, np. kreatywnością i odpornością na stres, czyli zapozować z zielonym dmuchanym krokodylem, wylać na siebie wiadro wody czy pozwolić oblizać swój palec jednemu z członków jury. I choć druga edycja programu dopiero się zaczyna, już teraz pobiła pierwszą pod względem liczby wywołanych kontrowersji.

Casting do programu Top Model w Gdańsku - zobacz zdjęcia i film

Największy rozgłos i jednocześnie zainteresowanie minister Ewy Radziszewskiej zyskał odcinek, w którym przed jury stanęła Angelina i pozwoliła Dawidowi Wolińskiemu sprawdzić, czy jej biust jest prawdziwy. O ile sama kandydatka nie miała z tym najmniejszego problemu, zauważyła go pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, która napisała w tej sprawie do Rady Etyki Mediów oraz do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dodała też, że do jej resortu przychodzą skargi na program od telewidzów.

- Szowinizm i seksizm w mediach są niedopuszczalne i powinny być piętnowane - powiedziała Radziszewska podczas konferencji prasowej. - Trudno mi uwierzyć, że w XXI wieku ktoś może mówić, że takie zachowanie jest normalne. Takie rzeczy powinny się od razu na planie spotkać z ostrą reprymendą i zostać wycięte - dodała.

Jej poglądy poparli także prezes Fundacji Kidprotect.pl Jakub Śpiewak oraz była modelka i właścicielka agencji modelek Monika Guzińska, która przekonywała, że branża w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej niż pokazuje to telewizyjny program, a to co robią jego uczestniczki, jest niedopuszczalne dla szanującej się modelki.

Koszykarz i model Kitzinger/Kosiński na planie Top Model nago

Wszystko to nie ma jednak większego znaczenia ani dla twórców programu, który doskonale się sprzedaje, ani dla silnie zdeterminowanych młodych dziewczyn. To właśnie wzięła pod uwagę Rada Etyki Mediów, która przyznaje, że dziewczyny w tym programie płaczą i opowiadają o swojej krzywdzie, ale tylko w sytuacji gdy odpadną z eliminacji.

- Nie dostrzegliśmy, aby ze strony jurorów dochodziło do molestowania seksualnego uczestniczek konkursu. Program "Top Model" jest w swej koncepcji ekshibicjonistyczny, bo taką cechę przypisano do zawodu modelki. Żeby nie było wątpliwości, jurorzy powtarzają to uczestniczkom na każdym etapie konkursu - uzasadnia Helena Kowalik, wiceprzewodnicząca REM. - Większość uczestniczek już na pierwsze zetknięcie z komisją konkursową w świetle kamer założyła tylko stringi. W istocie, ze strony gospodarzy programu padają niewybredne zachęty w rodzaju: "Pokaż te cycki". Być może te młode, obnażone (z własnej woli) kobiety powinny nazwać takie traktowanie molestowaniem seksualnym, ale one nie są nawet urażone. Proszę obejrzeć w internecie zdjęcia roześmianej modelki, gdy jeden z członków jury dotykiem sprawdza, czy jej piersi to aby nie implanty - dodaje.

Jak pokazują statystyki, z "ciekawszego" scenariusza tegorocznej serii "Top Model" cieszą się telewidzowie, bo druga edycja bije pierwszą także pod względem oglądalności. Pierwszy odcinek pilotażowej edycji obejrzało niewiele ponad 2 mln osób, natomiast tej aktualnej - 2,5 mln. W kolejnych tygodniach przed ekranami telewizorów w środy wieczorem zasiadło zaś od 100 do 400 tys. osób więcej niż w ubiegłym roku.

Joanna Krupa na pokazie w Sopocie - zobacz zdjęcia

Zainteresowanych będzie pewnie jeszcze więcej, bo modelki wraz z kolejnymi odcinkami będą miały coraz trudniejsze zadania. Nudno być nie może, bo kto chciałby oglądać kilkanaście odcinków o spacerujących po scenie i pozujących przed fotografem dziewczynach? Dlatego kandydatkom do tytułu Top Model trzeba wymyślić zadania. Zaczęło się od wywiezienia ich na fermę, później przyszedł czas na chodzenie po wodzie i ekstremalną sesję na wysokości, a w piątym odcinku - na pozowanie do zdjęć z nagim koszykarzem Trefla Sopot i Asseco Prokom Gdynia Marcinem Kosińskim (znanym także jako Iwo Kitzinger). Prawdziwe wyzwanie - czyli rozbierana sesja jednak dopiero przed dziewczynami.

Jeśli założyć, że "Top Model" nie jest programem o profesjonalnym modellingu, ale po prostu reality show, to wymyślone przez reżyserię zadania i atrakcje, a także perypetie, do których dochodzi w domu kandydatek w Łomiankach, na tle wcześniejszych tego typu programów wypadają... blado.

Krótka naga sesja z fotografem nie może się przecież równać z przygodami Frytki i Kena w jacuzzi w programie "Big Brother" ani z edycją "Baru", w której barmani ubraną w stringi Dodę spryskują bitą śmietaną i wnoszą jak tort przed Radosława Majdana, akurat świętującego imieniny.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto