Niedzielne zwycięstwo z AZS-em Olsztyn jest niezwykle istotne, ale nie będzie ono nic znaczyć, jeśli Trefl nie zdobędzie trzech punktów w dwóch kolejnych spotkaniach. A o to będzie piekielnie trudno, bo gdańszczanie zagrają teraz z Jastrzębskim Węglem u siebie i z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle na wyjeździe.
To jednak dopiero za kilka dni. Na razie skupmy się na spotkaniu z AZS-em, które było wręcz koncertowe w wykonaniu zespołu Michała Winarskiego. Gdańszczanie wzięli tym samym rewanż za niedawną przegraną z tym samym rywalem w Iławie. I to nawet pomimo braku kontuzjowanego Lukasa Kampy. Inna sprawa, że goście mogli podejść do rywalizacji w Ergo Arenie na luzie, bo już wcześniej zapewnili sobie awans do play-offów.
Zawodnikom Trefla wychodziło niemal wszystko. Mało było momentów przestoju, dekoncentracji, w trakcie których przeciwnik mógłby myśleć o ewentualnym powrocie do gry. To były trzy szybkie sety w wykonaniu gdańszczan, a całe spotkanie trwało niespełna półtorej godziny. W każdej z partii powtarzał się podobny scenariusz. Początek był wyrównany, później delikatną przewagę zyskiwali gdańszczanie, by w końcówce przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. MVP wybrany został Łukasz Kozub.
Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:20, 25:20, 25:20)
Trefl: Kozub, Mika, Paszycki, Sasak, Lipiński, Mordyl, Olenderek (libero) oraz Reichert, Łaba, Pruszkowski (libero).
AZS: Firlej, DeFalco, Siwczyk, Butryn, Andringa, Jakubiszak, Gruszczyński (libero) oraz Król, Bakiri, Jankiewicz, Poręba, Ciunajtis (libero).
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?