MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Trener reprezentacji Wiktor Pysz chwali zawodników Stoczniowca

Kuba Staszkiewicz
Trener reprezentacji Wiktor Pysz. 
Fot. Adam Warżawa
Trener reprezentacji Wiktor Pysz. Fot. Adam Warżawa
Informowaliśmy już, że od 13 do 15 grudnia odbędzie się w Gdańsku międzynarodowy turniej z cyklu Euro Ice Hockey Challenge z udziałem reprezentacji Holandii, Danii, Łotwy i Polski.

Informowaliśmy już, że od 13 do 15 grudnia odbędzie się w Gdańsku międzynarodowy turniej z cyklu Euro Ice Hockey Challenge z udziałem reprezentacji Holandii, Danii, Łotwy i Polski. Rozmawiamy z trenerem biało-czerwonych, Wiktorem Pyszem.

- Jakie ma pan oczekiwania przed czekającym nas w przyszłym tygodniu w Gdańsku turniejem Euro Ice Hockey Challenge?

- Dla trenerów wszystkich drużyn turnieje te stanowią ważny etap przygotowań do mistrzostw świata. Są silnie obsadzone i stanowią okazję do przetestowania wszystkich kandydatów do gry w kadrze. Głównie myślę tu o młodszych graczach. Trzeba ich dopasować do koncepcji gry, zdyscyplinować taktycznie. Potrzebuję zawodników agresywnych, szybkich i grających z głową.

- Ilu zawodników powołał pan do kadry?

- Trzydziestu. Skład oparłem na zawodnikach z klubów krajowych. Wszystko pod kątem kwietniowych mistrzostw świata I dywizji, które odbędą się w Budapeszcie. Tam pojedzie 23 zawodników. Dwie trzecie składu już znam. O pozostałe wolne miejsca trwa rywalizacja.

- Rozumiem, że zawodnicy z klubów zagranicznych mają pewne miejsce w kadrze?

- Oczywiście, jest miejsce dla takich graczy jak Jacek Płachta, Patryk Pysz, Mariusz Czerkawski czy Adam Borzęcki. W przypadku dwóch ostatnich wszystko zależy oczywiście od powodzenia ich drużyn klubowych w rozgrywkach play off. Inaczej wygląda sprawa z Krzysztofem Oliwą. Jest jeden warunek jego obecności w kadrze. Musi być z nami od początku zgrupowania. Po to by dopasować się do koncepcji gry, organizacji, zachowań na tafli i europejskich standardów.

- Jaką pozycję mają w reprezentacji zawodnicy Stoczniowca?

- Pewniakiem jest Mariusz Justka, hokeista bardzo doświadczony, obecnie borykający się z kontuzją. Podobnie wysoką pozycję w kadrze ma Tomek Wawrzkiewicz. Pozostali - czyli Adam Bagiński, Aleksander Myszka i Łukasz Sokół - muszą walczyć o swoje miejsce, choć są blisko tego celu. Bagiński i Myszka cierpią na nieobecności Justki. W komplecie gdański atak jest bardzo groźny. Bez jednego ogniwa jest inaczej. Mają specyficzny styl gry i trudno dopasować do nich jakiegokolwiek innego zawodnika.

- Czy Polskę stać na zwycięstwo w gdańskim turnieju?

- Chcielibyśmy wygrać, choć rywale są bardzo wymagający. Szczególnie Łotwa i Dania, bo z Holandią powinniśmy sobie poradzić. Mam nadzieję, że nie sprawimy zawodu gdańskiej publiczności. Cieszę się, że zawody te zorganizowane zostaną właśnie w hali Olivia, gdzie są obiekty o wysokim standardzie. Zaczynałem tu pracę z kadrą przed niemal trzema laty, podczas turnieju przedolimpijskiego. Pamiętam, że jego organizacja stała na wysokim poziomie. Podobnie powinno być także teraz.

- Kiedy kadra zawita do Gdańska?

- Bezpośrednio przed turniejem, w czwartkowy wieczór. W najbliższy poniedziałek spotykamy się w Oświęcimiu. Stamtąd udamy się na obiekty katowickiej AWF, z którą współpracujemy. Zawodników czekają tam badania lekarskie. Dopiero po nich ruszymy w podróż nad morze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto