Trójmiasto: Niebezpieczna woda w miejskich fontannach. Nikt jej nie kontroluje - można zachorować

Nie chcesz przypłacić zdrowiem wakacyjnej chwili zapomnienia i ochłody? Zrezygnuj z pluskania się w trójmiejskich fontannach! Woda w nich nie podlega żadnym kontrolom sanitarnym, a co za tym idzie, nie nadaje się ani do kapieli, ani tym bardziej do picia.

Zobacz także: Gdańsk: Tajniki Fontanny Neptuna [FILM]

- Nie ma szczegółowych regulacji prawnych odnośnie jakości wody w fontannach. Ale fakt, iż mieszkańcy i turyści korzystają z wody znajdującej się w tych urządzeniach, wcale nie oznacza, że można to robić - zaznacza Anna Obuchowska, wicedyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Gdańsku. Sanepid obowiązku badania jakości wody w fontannach nie ma. - Ten aspekt nie podlega naszej kontroli , bo fontanny nie są obiektami do kąpieli, a woda w nich nie jest przeznaczona do spożycia przez ludzi. Tylko kontrola stanu sanitarnego wody w kąpieliskach oraz jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi leży w naszych kompetencjach.

Jednocześnie podkreśla, że ci, którzy latem wskakują do fontann, robią to na własną odpowiedzialność. - Fontanny są obiektami służącymi estetyce krajobrazu miejskiego, a nie kąpieliskiem i nie powinny być w tym celu wykorzystywane ani przez dorosłych, ani przez dzieci - podkreśla Obuchowska.

Zobacz także: Gdańsk: Zbudują fontannę przy Wielkim Młynie [WIZUALIZACJE PROJEKTÓW]

Tyle w teorii. Jak sprawa wygląda w praktyce, wie każdy, kto choć raz w upalny dzień przechodził w pobliżu Fontanny Czterech Kwartałów w centrum Gdańska. Posadzka, z której co chwilę wyskakują strumienie wody, to jedno z ulubionych miejsc zabaw dzieci, które czują się tam jak ryby w wodzie. Umoczone od stóp do głów przebiegają z jednej strony placu na drugą.

- Nie widzę w tym nic złego. Woda wygląda na czystą, nie wydaje mi się, żeby można się było od niej pochorować - mówi pani Natalia, mama 5-latki, z którą chętnie odwiedza Fontannę Czterech Kwartałów. Ale to , że zanieczyszczenia nie widać gołym okiem, nie znaczy, że go nie ma.

- Ponieważ woda w fontannach krąży w obiegu zamkniętym i nie jest poddawana procesom dezynfekcji, może być siedliskiem dla wielu chorobotwórczych drobnoustrojów. Mogą wywoływać choroby skóry, górnych dróg oddechowych czy podrażnienia oczu. W przypadku połknięcia wody - mogą pojawić się kłopoty żołądkowo - jelitowe - ostrzega Obuchowska.

Do tryskającej wody dodawane są odkamieniacze i środki glonobójcze, które - gdy przedostaną się do organizmu -również mogą wywoływać choroby układu pokarmowego oraz podrażnienia skóry i oczu.

Czytaj także: Świecące ławki i fontanny. Studenci projektują centrum Gdyni

Gdynia, choć ma sporą fontannę na skwerze Kościuszki, twierdzi, że problem z kąpielą tu jest marginalny. - To musiałaby być już jakaś desperacja. Przecież jak obok mamy plażę Śródmieście z prysznicami i brodzikiem dla dzieci , to po co ktoś miałby się kąpać w fontannie?- pyta Joanna Grajter, rzecznik gdyńskiego magistratu. - Owszem, można tam wykąpać psiaka lub dać mu się napić, ale myślę, że rozsądek ludziom podpowiada, by kąpieli zażywali w morzu, a nie w fontannie - dodaje.

W Sopocie jest podobnie. - Główna fontanna na pl. Kuracyjnym jest w trakcie renowacji i nie działa, poza tym jest tuż przy plaży i wejściu na molo, więc nikogo nie kusi - mówi Anna Dyksińska z magistratu w Sopocie.