Gmina Czarne w powiecie człuchowskim najprawdopodobniej straci 80 tys. zł, które miała otrzymać z funduszu SAPARD na remont wiejskiej świetlicy w Domisławiu. Powód - żadna z okolicznych firm budowlanych nie była zainteresowana udziałem w przetargu na wykonanie tej pracy.
Ich właściciele twierdzą, że przygotowanie specyfikacji do przetargu związanego z inwestycją, przy której wykorzystywane są środki unijne, jest dla nich nieopłacalne. Jeden z nich przyznaje, że tak naprawdę warto startować w takim przetargu, gdy wartość inwestycji przekracza milion złotych. Tymczasem kosztorys remontu świetlicy w Domisławiu oszacowano na 160 tys. zł (połowa środków na ten cel to środki własne gminy).
- To dziwne. W sytuacji takiej recesji na rynku budowlanym żadna z ośmiu firm, które zaprosiliśmy do udziału w przetargu, nie wyraziła zainteresowania! - mówi Jan Zieniuk, burmistrz gminy Czarne. - Aby otrzymać środki z SAPARD, przetarg powinien zostać rozstrzygnięty do końca czerwca. Będę starał się wynegocjować przedłużenie tego terminu. Wówczas będzie szansa na zorganizowanie drugiego przetargu. W przeciwnym razie nie dostaniemy pieniędzy i z remontu świetlicy będą nici.
Kłopot w tym, że aby przetarg był ważny, pełną ofertę powinna złożyć nie jedna, ale co najmniej 3 firmy.
- W ostatnim czasie mieliśmy sporo zamówień - mówi Edward Żmudzki, współwłaściciel człuchowskiego Rembudu. - Poza tym to mała robota, a żeby wystartować w przetargu, konieczne jest wykonanie sterty papierkowej pracy. To główne powody, które sprawiły, że nie wzięliśmy udziału w przetargu.
Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?