6 lipca około godz. 23 w jednym z lokali przy ul. Bohaterów Monte Cassino w Sopocie doszło do bójki. Według - często niejasnych - relacji świadków, gdański bokser Dariusz "Tiger" Michalczewski miał wszcząć szarpaninę i bójkę z innym mężczyzną. Sopocka policja nie potwierdzała jednak relacji świadków, mówiąc że doszło jedynie do sprzeczki "Tigera" z klientem innego baru.
Sopocka prokuratura poprowadziła jednak śledztwo i już miesiąc temu przedstawiła zarzuty udziału w bójce Michalczewskiemu oraz dwóm innym mężczyznom, Michałowi B. i Tomaszowi W. Informację ujawniono jednak dopiero teraz.
- Michalczewski nie przyznaje się do winy - powiedział Radiu Gdańsk zastępca prokuratora rejonowego w Sopocie Tomasz Landowski i dodał, że sportowiec przedstawia wersję zdarzeń inną niż te świadków.
Adwokat Michalczewskiego, Paweł Brożek mówi, że jego klient nie ma nic do ukrycia i dlatego zgodził się na publikację wizerunku i podawanie pełnego imienia i nazwiska.
Jak powiedział Radiu Gdańsk prawnik, złożone zostały wnioski o liczne konfrontacje między Michalczewskim a poszkodowanym i towarzyszącym mu podczas zajścia mężczyzną, jednak wszystkie prokuratura oddaliła.
Za udział w bójce Michalczewskiemu grozi do trzech lat więzienia.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?