Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Turyści „rozjeżdżają” Trójmiasto. Niesforni kierowcy przy parkowaniu swoich aut zapominają o jakichkolwiek przepisach ruchu drogowego

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
Karolina Misztal
Choć to problem, który pojawia się na trójmiejskich ulicach regularnie każdego lata, to - jak wynika z najnowszych statystyk strażników miejskich - tak źle nie było już dawno. Mowa o niesfornych kierowcach, którzy przy parkowaniu swoich aut zapominają o jakichkolwiek przepisach ruchu drogowego. Niechlubny rekord należy do Sopotu.

Tylko w ciągu jednego, lipcowego weekendu sopocka Straż Miejska wystawiła rekordową liczbę 72 mandatów, na łączną kwotę blisko 10 tys. zł, w związku ze źle zaparkowanymi autami na terenie kurortu. Funkcjonariusze przyznają, że część turystów i gości, nie zwracając uwagi na przepisy, zostawia swoje samochody, gdzie popadnie.

- Część kierowców, zostawiając swoje auta, nie liczy się z innymi użytkownikami dróg, mieszkańcami czy pieszymi. Parkują tam, gdzie im wygodniej, rozjeżdżając przy tym chodniki i zieleńce oraz zastawiając bramy wjazdowe - informują mundurowi.

W ciągu tego samego weekendu, oprócz 72 mandatów, sopocka Straż Miejska założyła też 49 blokad na koła źle zaparkowanych samochodów, odholowała 5 pojazdów, przeprowadziła 216 kontroli, wylegitymowała 94 osoby, a także udzieliła 40 pouczeń i nakazów.

W tym roku mnożą się również zgłoszenia od mieszkańców. Wiele z nich dotyczy aut zaparkowanych na trawnikach. Jak się jednak okazuje, akurat w tego typu przypadkach funkcjonariusze mają związane ręce.

- Przepisy zabraniają nam zakładania blokad w takich sytuacjach - wyjaśnia Tomasz Dusza, komendant Straży Miejskiej w Sopocie. - Trawnik nie podlega przepisom o ruchu drogowym. Parkujący na trawniku łamie miejskie przepisy porządkowe. Takiemu kierowcy możemy tylko zostawić za wycieraczką zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia. Takie zawiadomienie, po skontaktowaniu się kierowcy, może zamienić się w mandat. Niektóre z tych spraw znajdują swój finał w sądzie - dodaje komendant Dusza.

W ciągu całego ubiegłego roku blokady na koła pojazdów parkujących niezgodnie z przepisami strażnicy miejscy zakładali 867 razy. Odholowali też 116 aut.

Tymczasem w tym roku, tylko w czasie czerwcowych i lipcowych weekendów funkcjonariusze założyli już 187 blokad i odholowali 35 źle zaparkowanych samochodów.

- Konsekwencją wysokiej popularności Sopotu jest duży ruch turystyczny przez cały rok, a szczególnie w miesiącach wakacyjnych - komentuje Anna Dyksińska z Biura Promocji i Komunikacji Społecznej w sopockim magistracie. - Nieustannie zachęcamy do odwiedzania kurortu z jego licznymi atrakcjami, przede wszystkim komunikacją publiczną. Doskonałym rozwiązaniem jest tu SKM. W tym roku również uruchomiliśmy buforowy eko-parking znajdujący się przy Ergo Arenie. To świetna alternatywa dla tych, którzy do Trójmiasta przyjeżdżają swoimi samochodami, które mogą zostawiać w bezpiecznym i wygodnym miejscu , by dalej poruszać się już transportem zorganizowanym - w tym przypadku meleksami. W tym celu prowadziliśmy szeroką kampanię informacyjną i edukacyjną - dodaje.

Bezpłatny, całodobowy parking przy Ergo Arenie może pomieścić w sumie 700 aut. Można z niego korzystać jeszcze do końca sierpnia. Meleksy kursują stamtąd codziennie do centrum Sopotu i na plażę, w godz. 10-20, co 20-30 minut.

Trasa prowadzi ulicami: Łokietka, Polną, Grunwaldzką, Chopina i Kościuszki.

Na trasie Sopot-Gdynia, co ok. pół godziny kursuje też z Ergo Areny trolejbus nr 31.

- Szkoda, że wprowadzając zmiany w ustawie o PPP, ustawodawca pominął takie miejscowości jak Sopot, nie dając im możliwości regulowania opłat parkingowych w weekendy. To z pewnością wpłynęłoby na odkorkowanie kurortu. Ale przecież w Warszawie wiedzą lepiej - podsumowuje Anna Dyksińska.

Jednak z problemem nieprzepisowo parkujących kierowców zmaga się nie tylko nadmorski kurort. Podobnie sytuacja wygląda w Gdańsku, zwłaszcza teraz, w czasie trwania Jarmarku św. Dominika. Stąd specjalny apel funkcjonariuszy.

- W czasie jarmarku w centrum Gdańska obowiązuje inna niż zwykle organizacja ruchu drogowego. Dlatego też apelujemy do kierowców, by nie jeździli na pamięć, zwracali uwagę na znaki drogowe i nie ufali bezkrytycznie nawigacji, która często nie uwzględnia krótkoterminowych zmian. Pozwoli to uniknąć wielu stresujących sytuacji oraz ewentualnych konsekwencji wynikających z naruszenia przepisów - informuje gdańska Straż Miejska.

Każdego roku Jarmark św. Dominika odwiedzają tysiące osób. Wybierając się w czasie jego trwania do Śródmieścia, warto liczyć się z tym, że wolnych miejsc postojowych będzie jak na lekarstwo.

- Dlatego też tłumaczenie, że „zastawiłem chodnik, bo nie było gdzie zaparkować” wypada mało przekonująco. Wszystkim wybierającym się na jarmark przypominamy, że do celu można dojechać także komunikacją miejską - radzą mundurowi i dodają: - Latem w centrum Gdańska jest więcej patroli straży miejskiej niż poza sezonem. Parkowanie auta wbrew przepisom oraz wiara, że „może się uda?”, to zły pomysł. Stanowczo odradzamy takie rozwiązanie. Zależy nam, żeby Jarmark św. Dominika kojarzył się z miłym spędzaniem wolnego czasu. Wolelibyśmy nie psuć nikomu dobrego humoru naszymi interwencjami. Kiedy jednak w grę wchodzi ochrona publicznego ładu i porządku, nie mamy wyjścia - podsumowują gdańscy strażnicy miejscy.

Porzucone samochody plagą polskich miast. "Liczba wraków wzrosła w porównaniu z zeszłym rokiem"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto