Sobota 5.07.2014 Aktualizacja
- Uznaliśmy jednak, ze nie ma sensu dłużej tam siedzieć, skoro nikt nie chciał do nas przyjść. Wydaliśmy oświadczenie, które przekazaliśmy lekarzom i wyślemy do NFZ - zaznacza jedna z protestujących pacjentek.
O tym proteście pisaliśmy wczoraj. Chorzy sprzeciwiają się wprowadzenia nowego, tańszego leku do ich terapii. Dotąd stosowano wobec nich lek o nazwie Glivec. Ten jednak kosztuje około 4 tys. złotych, a proponowany zamiennik ponad 100 zł.
Wcześniej pisaliśmy...
Zdaniem kierownika Kliniki Hematologii i Transplantologii UCK, prof. Andrzeja Hellmanna, leki generyczne, czyli tańsze zamienniki, są chemicznie takie same i nie ma podstaw, by uważać je za gorsze.
- Tym chorym nic nie zagraża. Starałem się im to wytłumaczyć - podkreśla prof. Hellmann.
Członkowie stowarzyszenia byli u kierownika kliniki w tej sprawie już we wtorek. Ten jednak musiał się zapoznać z sytuacją w kraju i zaprosił ich w piątek na ponowne rozmowy. Tyle że oni... nie chcieli już później opuścić placówki.
- Osoby, które protestują, to z punktu widzenia klinicznego obecnie zdrowi ludzie. Są obciążeni rozpoznaniem białaczki, ale tym ludziom nic obecnie nie dolega - podkreśla prof. Hellmann.
Wojewódzkie Centrum Onkologii ma około stu pacjentów chorych na przewlekłą białaczkę szpikową.
Więcej na ten temat na stronie dziennikbaltycki.pl
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?