Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ukraina woli Duńczyków

Jacek Sieński
Zbigniew Nowak, wiceprezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, uważa, że zakaz importu mięsa na Ukrainie nie wpłynie na jego ceny w Polsce.	Fot. Robert Kwiatek
Zbigniew Nowak, wiceprezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, uważa, że zakaz importu mięsa na Ukrainie nie wpłynie na jego ceny w Polsce. Fot. Robert Kwiatek
Zakaz importu z Polski mięsa i jego przetworów na Ukrainie, obowiązujący od 27 marca, nie wpłynie drastycznie na sytuację branży mięsnej i na ceny mięsa na Pomorzu.

Zakaz importu z Polski mięsa i jego przetworów na Ukrainie, obowiązujący od 27 marca, nie wpłynie drastycznie na sytuację branży mięsnej i na ceny mięsa na Pomorzu.

Odczują go głównie hodowcy trzody chlewnej oraz eksporterzy żywca i półtusz wieprzowych ze wschodnich regionów kraju - twierdzi Zbigniew Nowak, wiceprezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP.
- Na Ukrainę eksportujemy rocznie zaledwie 36 tysięcy ton przede wszystkim mięsa wieprzowego - mówi Nowak. - Ze względu na zaporowe cła i różne dodatkowe opłaty, sprzedaż wędlin i innych przetworów jest tam nieopłacalna. Do każdego wyekspediowanego kilograma kiełbasy trzeba dopłacić 4,5 złotego. Nieprawidłowości wynikające z braku dokumentów weterynaryjnych na eksportowane mięso były dla władz Ukrainy tylko pretekstem, aby ograniczyć jego import z Polski i z innych sąsiednich państw. W rzeczywistości dążą one do podniesienia cen na przetwory mięsne w swoim kraju, żeby przyciągnąć inwestorów zachodnich. Na Ukrainie leżą odłogiem miliony hektarów żyznych pól. Uprawianie ich będzie opłacalne, gdy rozwinie się hodowla trzody. Rząd ukraiński już podpisał kilkadziesiąt umów z koncernami duńskimi, dotycząceych założenia wielkich ferm tuczników.
Strona ukraińska tłumaczy też wprowadzenie zakazu importu przemytem mięsa i wędlin na dużą skalę. Dopuszczają się jednak tego Ukraińcy, którzy kupują za gotówkę produkty mięsne legalnie w polskich hurtowniach czy w sklepach. Celnicy ukraińscy zwykle nie reagują na ich przewożenie przez granicę.
- W okresie przedświątecznym, mięso już drożeje, bo w czasie Wielkanoy spożywa się go więcej niż na Boże Narodzenie. Wzrosły też o około 5 procent ceny półtusz wieprzowych. Ukraiński zakaz nie wpłynął więc negatywnie na sytuację na polskim rynku. Tym bardziej, że import stanowi ułamek rocznej produkcji wieprzowiny w Polsce. W ciągu roku ubój tuczników wynosi u nas ponad 5 milionów sztuk. Po świętach nadejdzie okres ,górki świńskiej". W tym roku można spodziewać się sporej nadprodukcji, bowiem ubiegły roku był urodzajny i rolnicy przeznaczyli dużo zbóż na pasze. Zatem ceny mogą być nawet niższe - dodaje wiceprezes Nowak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto