Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ukraińscy pracownicy chcą uczyć się języka polskiego. Pracodawcy jednak niechętnie chcą finansować kursy językowe

Agnieszka Halman
unsplash
Coraz więcej osób z Ukrainy znajduje zatrudnienie w Polsce. W ubiegłym roku, w samym Gdańsku mieszkało prawie 35 tys. obywateli z tego wschodniego kraju. Najczęściej przyjeżdżają do nas bez znajomości języka polskiego, więc dużym ułatwieniem byłoby finansowanie kursów językowych przez pracodawców. Ci jednak nie są do tego chętni.

Ponad połowa Ukraińców (67 proc.), która przyjeżdża do pracy nad Wisłę, nie zna języka polskiego. Jedynie 30 proc. zna go na tyle, by się porozumieć, a zaledwie 3 proc. zna go biegle – tak wynika z badań zleconych przez Gdański Urząd Pracy, które przeprowadzili Pracodawcy Pomorza we współpracy z Grupą Progres.

Nieznajomość języka nie wpływa jednak na brak chęci do jego poznania. Znaczna część ankietowanych Ukraińców (74 proc.) stwierdziła, że chciałaby rozpocząć kurs lub szkolenie języka polskiego.

– Do tej pory pracodawcy nie zachęcali Ukraińców do nauki polskiego. Ci, którzy go nie znali, pracowali w zespołach rosyjskojęzycznych lub ukraińskojęzycznych. Ambitniejsi rozmawiali z Polakami, próbując nauczyć się ich języka – mówi Yuliia Novytska, Kierownik Działu Legalizacji Zatrudnienia w Grupie Progres. – Ukraińcy zrozumieli jednak, że jeśli chcą dobrze zarabiać i rozwijać się zawodowo w Polsce, muszą znać ojczysty język swojego pracodawcy. Coraz częściej pytają o możliwość sponsorowania kursu językowego przez pracodawcę. Korzystają też z programów Unii Europejskiej finansujących lub współfinansujących naukę polskiego – dodaje.

Firmy nie są jednak chętne do finansowania takich inicjatyw. Jedynie 3% pracodawców zadeklarowało, że planują inwestować w naukę języka polskiego swoich pracowników ze wschodu.

– Uważam, że takie szkolenia są w interesie pracodawcy. Pracownik powinien nauczyć się języka przynajmniej w takim stopniu, aby bez problemu porozumieć się z szefem i innymi osobami w firmie – mówi Vladyslav Yarovoi, mieszkaniec Trójmiasta – Jest to też duże ułatwienie dla pracownika, aby wyrazić swoje myśli. Jeśli coś mu nie odpowiada w miejscu zatrudnienia, to przynajmniej wie się, jak to zakomunikować.

Pracodawcy są jednak innego zdania. Oczekują znajomości języka tylko w przypadku kandydatów aplikujących na stanowiska wymagające wysokich kwalifikacji. W przypadku pozostałych etatów wystarczy im, aby pracownicy byli uczciwi, odpowiedzialni, zdyscyplinowani i chętni do pracy.

Zatem na razie, mimo zapotrzebowania na pracowników z Ukrainy, nauka języka będzie musiała wyjść z ich inicjatywy i być opłacana z ich własnej kieszeni.

POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto