Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ukryty adres wielkiego gdańszczanina

Dawid Majer
Dawid Majer
Każdego lata turyści z całego świata udają się na ulicę Św. Ducha szukać kamienicy, w której urodził się Artur Schopenhauer. Zazwyczaj trafiają oni nie tam, gdzie trzeba.

Wielki filozof spędził w Gdańsku jedynie pięć pierwszych lat swojego życia. To wystarczy, aby tą postać traktować jako turystyczny wabik. Tym bardziej, że jego rodzina miała tu swoje majątki. Znajdowały się one na terenie Oruni oraz Oliwy. Schopenhauera często wymienia się w jednym rzędzie z Grassem, czy Wałęsą jako jednego z najsławniejszych gdańszczan.

Choć śladów bytności Schopenhauerów jest kilka, wielu gdańszczanom brak rzetelnej wiedzy na ten temat. Oprócz parku w Oruni, czy dworku w Oliwie, które znaleźć jest łatwo, są jeszcze dwie kamienice, znajdujące się przy ulicy Św. Ducha. Jedna jest miejscem narodzin matki filozofa, druga zaś samego Artura. Joanna Schopenhauer urodziła się w tej pierwszej, zwanej Kamienicą Pod Żółwiem. Budynek ten zachowany jest w stanie oryginalnym i można go poznać po figurze żółwia, umieszczonej na szczycie. Niestety turyści, nawet jeśli go odnajdą, to niewłaściwie kojarzą z miejscem narodzin niemieckiego myśliciela.

 

Wspomniana figura płaza to charakterystyczny element. Jeśli ktoś słyszał o rodzinie Schopenhauerów w Gdańsku i o tym, że filozof przyszedł na świat na tej właśnie ulicy, odruchowo kojarzy tę kamienicę z miejscem jego narodzin. Tym bardziej, że postać autora „Świata jako woli i wyobrażenia” przyćmiewa postać jego matki. To paradoks, bo Joanna Schopenhauer ściślej związana była z tym miastem, zarówno przez swój życiorys jak i swoje pisarstwo. W błąd często wprowadzają przewodniki i media. Nawet jeśli trafiamy w historycznych książkach na właściwy trop to pojawia się problem odnalezienia właściwego adresu obu kamienic.

 

Wszystkiemu winna jest zmieniona numeracja na tej ulicy – tłumaczy Andrzej Januszajtis, emerytowany profesor z Politechniki Gdańskiej, znawca historii Gdańska – Główne Miasto do 1945 roku posiadało bardzo czytelną numerację nieruchomości, która polegała na tym, że po jednej stronie numery zawsze rosły, zaś po drugiej malały. Dzięki temu można było łatwo odnaleźć każdy adres. Po drugiej wojnie światowej, dokładnie w latach 60-ych, urzędnicy zmienili numerację na Św. Ducha. Kamienica Pod Żółwiem, gdzie urodziła się Joanna, znajdowała się pierwotnie pod numerem 81, obecnie zaś pod 111. Z kolei budynek, w którym przyszedł na świat Artur oznaczony był jako 114, dziś zaś ma numer 47. Po zmianach bowiem z jednej strony mamy liczby parzyste, z drugiej nieparzyste – wyjaśnia.

Do czasu wojny sporządzano rejestr wszystkich działek na terenie Głównego Miasta, dlatego do danych na temat właścicieli dotrzeć można nawet do XIV wieku wstecz. Niekiedy tylko takie ślady pozwalają odnaleźć dawne adresy. Nasze miasto zostało zniszczone przez wojska sowieckie pod koniec drugiej wojny światowej. Odbudowane, zmieniło swój wygląd, jednak nie odtworzono dokładnie układu mniejszych ulic. Słowem wiele miejsc zmieniło swój adres, o czym często mówią przewodnicy.

 

Ulice Gdańska mają dziś trochę inny układ – mówi Krzysztof Kruszyński, przewodnik PTTK. – To niekiedy komplikuje oprowadzanie po mieście, bo należy pewne różnice wyjaśniać. Dotyczy to także kamienic na Św. Ducha. O miejsce narodzin Schopenhauera pytają się nie tylko Niemcy, ale również Włosi i mnóstwo turystów z Zachodu. Zagraniczni turyści dziwią się, czemu nie ma na tych budynkach tablic informacyjnych – dodaje.

Dom, w którym urodził się Schopenhauer nie zachował się w oryginalnym stanie. To jednak całkiem udana kopia. W Kamienicy Pod Żółwiem jest biblioteka. Prowadzący są przyzwyczajeni do udzielania wyjaśnień zdezorientowanym gościom.

W latach PRL’u zrozumiała była niechęć względem filozofii, jaka prezentował Schopenhauer – mówi Januszajtis. - Oficjalnie obowiązywał przecież marksizm. To, że w ciągu ostatnich 18 lat nie pojawiła się ani jedna tablica należy traktować jako zaniedbanie. Ostatnio informację taką pragnęła umieścić gdańska mniejszość niemiecka. Na ich prośbę sporządziłem nawet jej treść. Pomysł jednak nie spotkał się z uznaniem władz miasta i przeszedł bez echa. Uważam, że należy jednak do tego projektu wrócić, bo tablice powinny wreszcie tam zawisnąć – twierdzi.

Promocji postaci wielkiego gdańszczanina podejmuje się również Naukowe Koło Schopenhauera z UG oraz Gdańskie Towarzystwo Schopenhauerowskie. 22 lutego, czyli w dniu urodzin myśliciela, organizują one konferencję naukową na jego temat. Dwa lata temu miała miejsce specjalna wycieczka do Kamienicy Pod Żółwiem, której przewodził dr Andrzej C. Leszczyński.

- Pojawiło się blisko 30 osób – mówi Arkadiusz Okoniewski, student filozofii, inicjator obchodów urodzin filozofa i sekretarz GTS. – Do idei wycieczek chcemy wrócić również podczas przyszłej konferencji. – uprzedza.

W lutym MMka napisze szerzej o śladach rodziny Schopenhauerów w Gdańsku. Wrócimy do sprawy informacyjnych tablic i śledzić będziemy przebieg konferencji.

Pragnę gorąco podziękować Jackowi Markowi Friedrichowi za udostępnienie zeskanowanej ryciny, przedstawiającej dom, w którym urodził się Artur Schopenhauer. Pochodzi ona z książki "Schopenhauer" Rudolfa Borcha, wydanej w 1941 roku.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto