Umowy autorskie bez preferencji

Ministerstwo Finansów chce od przyszłego roku zlikwidować zryczałtowane koszty uzyskania przychodu z umowy zlecenia i o dzieło. Stracą twórcy, naukowcy oraz dziennikarze.

Obecnie mogą oni odliczyć sobie 50 proc. kosztów uzyskania przychodu, a tym samym pomniejszają sobie podstawę opodatkowania. Dzięki temu płacą niższe podatki. Od przyszłego roku mają zostać tego pozbawieni. Wyższe podatki, jakie zapłacą wykonujący pracę na umowę o dzieło, pójdą na sfinansowanie m. in.: ulg prorodzinnych.
- Propozycję resortu finansów można nazwać skandalem - uważa prof. Henryk Ćwikliński z Uniwersytetu Gdańskiego. - Jest to skrajnie niekorzystne rozwiązanie dla wszystkich osób osiągających dochody z umów o dzieło. Koszty prac naukowych czy artystycznych są wysokie i niekiedy trudne do policzenia. Likwidacja kosztów uzyskania jest skrajnym fiskalizmem podyktowanym tym, że osoby korzystające z takiej możliwości na ogół nie należą do najbiedniejszych. Jest to kolejny sposób na ,skubnięcie" pieniędzy od podatników.
Co dają zryczałtowane koszty uzyskania dochodu? Najprościej ujmując, jeśli za wykonanie dzieła twórca dostanie 2 tys. zł, rozliczenie 50 proc. kosztów powoduje, że podatek zapłaci tylko od 1 tys. zł.
- Likwidacja kosztów uzysku jest krokiem nienowoczesnym - dodaje Ćwikliński. - Jeśli mamy mieć do czynienia z gospodarką opartą na wiedzy i technologii, to nie można rzucać takich kłód pod nogi.
Minister finansów Zyta Gilowska nie jest pierwszym szefem resortu, który chce likwidacji wyższych kosztów uzyskania dochodów. Takie propozycje mieli też jej poprzednicy. Na fali protestów środowisk twórczych wycofywali się jednak z tych pomysłów.
Protest swój złożyło już Stowarzyszenie Dziennkarzy Polskich.
Ze zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu mogą korzystać twórcy dzieł w postaci tekstu, pracy naukowej, wykonania artystycznego, muzyki, programu itp., ich twórcy zbywają prawa autorskie lub udzielają licencji do utworu. Przychody z tego tytułu stanowią przychody z praw majątkowych i związane są z 50-proc. zryczałtowanymi kosztami uzyskania przychodów.
Więcej o podatkowych propozycjach Ministerstwa Finansów czytaj już jutro w "Dzienniku".