Unikatowa inwestycja nad Bałtykiem

Rusza budowa pierwszej w Europie elektrociepłowni, opalanej gazem spod dna Bałtyku. W poniedziałek Ekofundusz przyznał dotacje na tę inwestycję, co pozwoliło zamknąć procedurę jej finansowania.

Koszt inwestycji, która powstanie we Władysławowie szacuje się na 165 mln zł. Elektrociepłownia gotowa będzie za niespełna rok. Buduje ją spółka Energobaltic, utworzona przez Przedsiębiorstwo Technik Specjalnych Hydromex, Przedsiębiorstwo Poszukiwań i Eksploatacji Złóż Ropy i Gazu Petrobaltic oraz Rolls-Royce Power Ventures z Wielkiej Brytanii.Przedsięwzięcie polegać będzie na zastąpieniu tradycyjnych źródeł ciepła, nowym scentralizowanym źródłem, zasilanym gazem odpadowym z morskiej kopalni ropy. Gaz ten jest obecnie bezużytecznie spalany na platformie wydobywczej ropy spod dna Bałtyku.

- W jednym metrze sześciennym ropy jest 80 metrów sześciennych gazu - informuje Lech Kownacki, prezes spółki Energobaltic. - Chcemy udowodnić, że zastosowanie tego paliwa jest opłacalne. Ponadto, dzięki wykorzystaniu gazu w produkcji ciepła, do atmosfery trafi rocznie około 130 tysięcy ton zanieczyszczeń mniej niż dotychczas.
W ciągu doby wykorzystane zostanie 120 tys. metrów sześciennych gazu. Pozwoli to zlikwidować we Władysławowie około 100 kotłowni, w tym 67 węglowych.

Dotychczas, firmy budujące elektrociepłownię, zainwestowały ok. 40 tys. zł. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej udzielił kredytu preferencyjnego w wysokości 68 mln zł, a Bank Ochrony Środowiska - kredytu komercyjnego w wysokości 22 mln zł.
- Elektrociepłownia da ciepło i prąd dla prawie 90 procent mieszkańców Władysławowa - powiedział Adam Drzeżdżon, burmistrz tego miasta. - Nie będzie monopolistą. Wkrótce bowiem do Władysławowa dotrze gaz, czerpany ze źródeł lokalnych na lądzie. Poza tym wielu mieszkańców posiada już ogrzewanie olejowe. Ciepło z nowej wytwórni popłynie przede wszystkim do dużych odbiorców.

Z Ekofunduszu

Energobaltic otrzymał od Ekofunduszu dotację (bezzwrotną) w wysokości 27,7 mln zł.
- Uważamy ten projekt za wyjątkowo ciekawy - powiedział "Dziennikowi" prof. Maciej Nowicki, prezes zarządu Ekofunduszu w Warszawie. - Jego realizacja pozwoli bowiem na zmniejszenie marnotrawstwa energii. Energia wykorzystywana będzie po to, żeby wyeliminować zanieczyszczenia z rejonu Władysławowa, a więc najpiękniejszego elementu polskiego Wybrzeża. Ważny jest też transfer technologii - zastosowane zostaną bowiem turbiny Rolls-Royce, produkcji amerykańskiej. Dlatego weszliśmy w ten projekt i wspieramy go. Bez naszych pieniędzy nie obroniłby się pod względem finansowym. Bank Ochrony Środowiska nie udzieliłby kredytu, gdyby nie było wsparcia dotacyjnego.