Upadłość nie dla lekkomyślnych

Projekt ustawy o przeciwdziałaniu niewypłacalności osoby fizycznej oraz o upadłości konsumenckiej powinien zostać radykalnie zmieniony, ponieważ zawiera błędy legislacyjne - twierdzi wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Ewa Kubis.

Według niej, umożliwia on oddłużenie również osobom lekkomyślnym i nieuczciwym, a jego przyjęcie spowodowałoby nadmierne koszty związane ze strukturą orzekania o upadłości i powołaniem Konsumenckich Kolegiów Orzekających.
Kubis przyznała jednak, że jest luka prawna w zakresie upadłości, ponieważ są uregulowania w stosunku do przedsiębiorców, a nie ma regulacji dla konsumentów. Wzrasta też zadłużenie rodzin, które nie płacą rachunków np. za prąd, telefon oraz czynszu.

Projekt ustawy zakłada, że nadmiernie zadłużony konsument będzie mógł wnieść wniosek o upadłość konsumencką, np. gdy straci pracę i nie będzie mógł spłacać kredytu lub rat za zakup danego towaru. Ustawa ma umożliwić dłużnikowi zawarcie umowy z wierzycielem, w której określony zostanie sposób, termin i możliwa wysokość spłaty długu. Z dniem ogłoszenia upadłości majątek dłużnika stanie się masą upadłościową, do której nie będzie mogło być zaliczone jego mieszkanie.
Z danych wynika, że ponad 1 mln rodzin w Polsce jest nadmiernie zadłużonych i ma trudności ze spłatą swoich długów. Według Biura Informacji Kredytowej, niespłacone należności, klasyfikowane jako zagrożone, wynoszą 4 mld zł. Zagrożonych jest 14 proc. kredytów.