Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urodziny oliwskiej malarki Mieczysławy Piaseckiej. Był tort i życzenia dla jubilatki

Grażyna Antoniewicz
Grażyna Antoniewicz
Urodziny oliwskiej malarki Mieczysławy Piaseckiej
Urodziny oliwskiej malarki Mieczysławy Piaseckiej Grażyna Antoniewicz
Z okazji urodzin malarki Mieczysławy Piaseckiej, 12 marca w oliwskim Domu Zarazy spotkali się przyjaciele i znajomi. Choć stan zdrowia nie pozwolił jubilatce przybyć na uroczystość, był wielki urodzinowy tort i serdeczne życzenia, które nagrano. Wśród życzeń nie mogło zabraknąć tych, które dotyczyły pasji.

- Jestem córką Franciszka Degutis cukiernika, który pracował u pani męża w kawiarni Kon-Tiki. Mój Tata zachwycał się pani uroda, a i ja ją pamiętam - wspominała Krystyna Degutis. Życzę Pani dalszych lat życia w zdrowiu i spokoju. Realizowania swoich pasji malarskich i wszystkiego, co Pani sobie zamarzy.

Malowałam w nocy

Pani Mieczysława Piasecka malować zaczęła w 2000 roku, gdy zmarł jej mąż, z którym przeżyła 58 szczęśliwych lat.

- Rozpaczałam, więc wnuczki kupiły mi farby. Malowałam w nocy - opowiadała przed laty. - Siadałam na ulubionym krześle męża. Teraz wiem, że kolory nie są takie same, jak przy świetle dziennym, ale wtedy to nie miało znaczenia.

Potem przeczytała w „Dzienniku Bałtyckim” ogłoszenie, że w gdańskiej galerii Za Murami organizują kurs dla amatorów malarstwa, tylko trzeba jak najszybciej złożyć podanie. - Zatelefonowałam do zięcia, żeby po mnie przyjechał - opowiada. - Już w samochodzie spytał: - A właściwie to po co my tam jedziemy? Powiedziałam: - Tylko się nie śmiej, chcę się nauczyć malować. Ucieszył się, powiedział: - Mamo, jak ci zabraknie na czesne, chętnie wyłożę.

CZYTAJ TEŻ: Dzień Jedności Kaszubów w Łubianie. W szkole zorganizowano historyczny pokaz książąt kaszubskich ZDJĘCIA

Dlaczego wnuczki i dzieci uznały, że pani Mieczysława ma talent?

- Wnuczka powiedziała: Babciu ty nie pamiętasz, ale kiedyś, gdy byłam w dziesiątej klasie, musiałam coś namalować. Poprosiłam, babciu ratuj, bo ja nie potrafię. Machnęłaś obrazek. Pan od rysunków chodził z nim po szkole i mówił, że tą małą trzeba się zainteresować, bo pięknie maluje. A ja nie malowałam wcześniej. Tylko raz przed wojną, wodnymi farbami, namalowałam Cygankę, która siedzi i wróży. Udała się wspaniale. Kiedy przeszło dwóch komiwojażerów sprzedających obrazy, mamusia powiedziała: „Gdzież ja będę kupowała coś takiego. Niech pan zobaczy jak moja córka maluje”. I pokazała Cygankę. Dwa obrazy za nią dawali, ale mamusia nie sprzedała. Domokrążcy wyszli, a obraz zginął, nie wiadomo, jak go ukradli.

Z okien swojego domu Mieczysława Piasecka patrzy na oliwską katedrę. - Jak jest mi smutno, uciekam się do modlitwy - mówi. - Wierzę, że w życiu czuwała nade mną Boska Opatrzność. Jest więc za co dziękować Matce Boskiej Częstochowskiej. To wyjątkowy kościół. Jest w nim taki spokój i cisza. Modląc się, czuję, jakbym rozmawiała z Bogiem.

Malarskie plenery

Mając przeszło 80 lat uczyła się malować, ale jednocześnie chodziła na kurs komputerowy na uniwersytecie trzeciego wieku, doskonaliła znajomość języka angielskiego, jeździła na malarskie plenery...

Wciąż ciekawa świata i pełna życzliwości dla ludzi, długo nie poddawała się starości. To nic, że zdrowie szwankowało i coraz trudniej wejść po schodach lub klęknąć w kościele. Ważne, że świat wokoło jest taki interesujący. Mieczysława Piasecka kocha ludzi i życie. To nic, że serce się buntuje, że coraz trudniej wstać rano z łóżka, ale zawsze trzeba się uśmiechać, elegancko ubrać i obowiązkowo włożyć kapelusz, więc chodziła na spektakle do Domu Zarazy, spotkała się z przyjaciółmi, a nawet wybrała się na wyścigi konne do Sopotu. Nie, spokojnie, pani Mieczysława nie oddawała się hazardowi. Pewnego lata odbyła się tam rewia kapeluszy. - Prezentowano, może nie najładniejsze, lecz najbardziej ekscentryczne kapelusze. Ubrałam kremowy kapelusz z kolorowymi kwiatami i owocami - opowiadała.

ZOBACZ TAKŻE: Te gwiazdy pochodzą z Pomorza o lub są z nim związane. Agnieszka Chylińska, Julia Kamińska, Natalia Szroeder... Lista jest długa! Sprawdź

W swojej szafie oliwska malarka ma 15 kapeluszy na różne okazje. Inny na spacer, inny na wernisaż. - Moja mama zawsze nosiła kapelusze - wspominała pani Mieczysława. - Nauczyła mnie, że nakrycie głowy jest wykończeniem ubioru.

Każdego ranka w cienkiej filiżance Mieczysława Piasecka pije słabą, słodką kawę z mlekiem (bezkofeinową), bo niestety, serce się buntuje.

Lubię słuchać, jak pani Mieczysława opowiada o dawnych czasach, gdy przyjechała z młodszą córką w 1945 roku do Gdańska. Mąż znalazł lokum na ulicy Dolnej 4, niedaleko komisariatu.

- W Gdańsku wszędzie były ruiny, tylko w suterenach knajpy - opowiada. - Strach było wychodzić. Prowadziliśmy punkt rozdawania darów z UNRRY i sklep. Mąż wyremontował trochę dom, choć czwarte piętro zburzyła bomba. Potem musieliśmy go oddać.

Portret wnuka

Malując, nie myśli o smutnych rzeczach.

- Kocham ludzi, kocham życie. Mam wspaniałą rodzinę. Może dlatego nie jestem zazdrosna. Jedna sympatyczna pani od czasu, gdy dostałam nagrodę, nie rozmawia ze mną (żartowała).

Na wystawie w 2014 roku pokazała piękny portret wnuka Wiktora. - Do malowania twarzy nie mam specjalnych zdolności, to dla mnie za duży wysiłek - zastrzega jednak. - Rodzina się specjalnie portretów nie doczekała.

Zanim ustawiła sztalugi, przeglądała albumy, oglądała pocztówki - szukając inspiracji. Patrzę z zachwytem na ciężkie od rosy fioletowe bzy, delikatne niebieskie niezapominajki i widok na jezioro w Kamieniu - prześwitujące wśród drzew, w kolorze ciepłych brązów. Jej wspaniałe martwe natury, naśladujące stare holenderskie malarstwo, są tak dobre, że gdy pewnego razu ktoś chciał wywieźć 6 obrazów do USA, zostały one zaaresztowane na granicy, bo celnicy myśleli, że to jakieś słynne oryginały.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Urodziny oliwskiej malarki Mieczysławy Piaseckiej. Był tort i życzenia dla jubilatki - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto