Opozycja grzmi, że styl, w jakim przeprowadzono reformę, w dodatku na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi, to niedorzeczność. - Dlatego poprosiliśmy o przedłożenie na następnej Komisji Edukacji uzasadnienia decyzji prezydenta. Mieszanie w organizacji polityki oświatowej miasta w środku roku szkolnego powinno być przynajmniej omawiane na komisjach do tego wskazanych - mówi Piotr Gierszewski, radny PiS z Komisji Edukacji.
Swojego oburzenia nie kryją też radni dzielnicowi.
- Zamurowało mnie. Tak ważne zmiany dla dzieci i publicznej edukacji przepycha się zarządzeniem prezydenta, bez jakichkolwiek publicznych konsultacji. Platforma Obywatelska w Gdańsku chyba zapomniała, jak się nazywa jej partia. Uważam, że władze Gdańska zlekceważyły doświadczenie i wiedzę środowisk oświatowych w Gdańsku. Taka arogancja nie wpływa na budowanie zaufania i dialogu społecznego - napisała na portalu społecznościowym Lidia Makowska, przewodnicząca zarządu Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny. Wskazała też, że o niczym wcześniej nie wiedzieli nie tylko radni, ale i dyrektorzy szkół, których zmiany bezpośrednio dotyczą.
CZYTAJ TAKŻE: Korupcja w UM w Gdańsku
UM w Gdańsku. Tymczasem, miejscy urzędnicy twierdzą, że nie była to żadna tajemnica, bo już "cztery lata temu prezydent zainicjował działania na rzecz integracji działań społecznych magistratu." A nowy wydział to jeden z rezultatów tych działań.
Piotr Kowalczuk, dyrektor nowego Wydziału Rozwoju Społecznego, z powyższymi zastrzeżeniami się nie zgadza, bo jak podkreśla, dyrektorzy szkół doskonale wiedzą, z kim się w urzędzie należy kontaktować.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?