- Ta ustawa daje realne, konkretne narzędzia samorządom do zadbania o przestrzeń dla wszystkich mieszkańców poprzez ustanawianie zakazów reklamowych, w miejscach z ciekawą architekturą, ale też możliwość określenia standardów tych reklam, ich wymiarów. Po wejściu w życie uchwał, przedsiębiorcy będą mieli 12 miesięcy, by dostosować swoje reklamy do nowych przepisów – tłumaczy Paweł Orłowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju.
Z możliwości, jakie daje władzom miast ustawa krajobrazowa, jako pierwszy skorzystał Gdańsk. Choć gotowy projekt uchwały poznamy dopiero w styczniu, do tego czasu odbędą się liczne spotkania konsultacyjne z mieszkańcami, a także powołany zostanie specjalny zespół, w skład którego wejdą przedstawiciele Biura Rozwoju Gdańska, Zarządu Dróg i Zieleni, ale też przedsiębiorstwa, Izba Gospodarcza Reklamy Zewnętrznej czy Wydział Architektury Politechniki Gdańskiej. Już teraz wiadomo, które miejsca będą wymagały gruntownego uporządkowania.
- Najbardziej zaśmiecone są tzw. dojazdówki, a więc drogi, którymi wjeżdżamy do miasta. Mam tu na myśli między innymi ulicę Jabłoniową czy Spacerową. Bardzo dużo do zrobienia jest także przy obwodnicy. Zatrważająca ilość reklam znajduje się w rejonie pomiędzy Wrzeszczem a Oliwą. Przede wszystkim występuje tam bałagan w sposobie ich rozmieszczenia. Po wejściu uchwały w życie z obszarów historycznych, wpisanych do rejestru zabytków czy pomników historii na pewno znikną wolnostojące reklamy wielkoformatowe, reklamy na elewacjach budynków mieszkalnych również nie będą miały racji bytu – zapowiada Michał Szymański, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku ds. przestrzeni publicznej, a wcześniej kierownik Referatu Estetyzacji.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?