Czy Wiesław Kamiński, obecny prezes Aukcji Rybnej w Ustce spotka się w sądzie z Maciejem Niklasem, wcześniejszym prezesem spółki. Wszystko na to wskazuje, bo nowy prezes twierdzi, że Niklas w wywiadzie dla jednej ze słupskich gazet skłamał mówiąc, że odchodząc miał uregulowane wszystkie płatności. Według Kamińskiego zaległości były i wyniosły ponad 360 tysięcy złotych. Niklas zaprzecza.
Aukcja rybna nie schodzi z ust polityków i samorządowców od 2003 roku, kiedy rozpoczęła swoją działalność. Najpierw zastanawiano się, czy w ogóle taka działalność w naszym kraju ma szanse bytu, a później, kiedy już rozpoczęła funkcjonowanie analizowano ile wytrzyma na rynku i kiedy zostanie oddana w prywatne ręce. Mimo trudności spółka jednak działa, choć z niemałymi problemami. Po pierwsze wisi nad nią kredyt inwestycyjny, który obecnie wynosi jeszcze 2, 5 mln złotych. Spółka ma problem z jego spłatą, bo działa na zasadach non profit.
- Mamy już przygotowany plan naprawczy - mówi Wiesław Kamiński, obecny prezes aukcji. - Pierwszy jego etap to kilkumiesięczna działalność mająca na celu ograniczenie wydatków, a drugi etap to długoplanowa działalność mająca na celu ograniczenie kosztów i zwiększenie przychodów.
Aby to jednak wprowadzić spółka musi dogadać się z rybakami, a ci chcą tylko jednego - szybkiej zapłaty za dostarczone na aukcję ryby. Rybacy powinni dostawać pieniądze najpóźniej w 48 godzin po zdaniu ryb. Do tej pory jednak czekali na pieniądze nawet 3 tygodnie. Właśnie o to nowy prezes może sądzić się z poprzednim.
- Kiedy przyszedłem do pracy okazało się, że część rybaków nie dostała pieniędzy. Tym czasem poprzedni prezes zapewniał publicznie, że wszystko jest uregulowane. Będę domagał się publicznych przeprosin, a jak nie, to spotkamy się w sądzie - wyjaśnia Kamiński.
Poprzednik prezes Maciej Niklas nie chce komentować sprawy. Zapewnia jednak, że kiedy odchodził wszystko było w porządku.
- Część faktur miała pewnie dłuższe terminy płatności, ale wszystko było zgodnie z planem - dodaje.
Kamiński zwrócił się również do burmistrza Ustki z prośbą o anulowanie długu względem miasta.
- Chodzi o podatek od nieruchomości. W sumie około 140 tysięcy. Jeżeli uda mi się załatwić tą sprawę, to otrzymam kredyt obrotowy, a to znowu pozwoli mi na natychmiastowe wypłaty dla rybaków - dodaje Kamiński.
Decyzja w sprawie anulowania podatku jeszcze nie zapadła, ale z wypowiedzi radnych i burmistrza można wnioskować, że podatek nie trafi do miasta.
Obrót rybą na Aukcji Rybnej w Ustce
Dorsz2005 - 629 ton (7, 55 zł za kilogram)
2006 - 882 tony (7, 95 zł za kilogram)
prognoza na 2007 - 1889 ton
2005 - 16, 3 tony (9, 37 zł za kilogram)
2006 - 249 ton (17, 96 zł za kilogram)
prognoza na 2007 - 150 ton
Prezesi jak rękawiczki
Od początku działalności Aukcji Rybnej w Ustce przez spółkę przewinęło się aż siedmiu prezesów. To największa rotacja w spółkach jaką do tej pory odnotowano w Ustce. Część osób przyszła tutaj z nadziału politycznego i odchodziła po kilku miesiącach. Każdy z prezesów zarabiał średnio około 9 tysięcy złotych brutto.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?