Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uwaga na dzikie zwierzęta na osiedlowych uliczkach. Lisy, kuropatwy podchodzą pod garaże

Magdalena Bielska/(Patsz)
Tomasz Bołt
Godziny poranne, środek tygodnia. Idziemy do garażu, by pojechać samochodem do pracy. A tu niespodzianka - tuż przed drzwiami garażowymi "parkuje" małe stadko kuropatw, niezwracających najmniejszej uwagi na obecność człowieka. I co teraz?

Prośba o opuszczenie tego miejsca nie pomogła. Przenieść po sztuce na trawnik?

Najczęściej wieczorami

Na uliczkach gdańskiego Osiedla Piastów - między Chełmem, Ujeściskiem a Orunią Górną - mimo dużej gęstości zabudowy mieszkańcy spotykają zające, lisy czy kuropatwy. Zwierzęta przychodzą przeważnie wieczorami i nocą. Na zające najczęściej natykają się ci, którzy wyprowadzają na spacer psy. Biegając bez smyczy mogą one wyczuć zająca ukrytego za krzewem i wypłoszyć go z kryjówki.

Poczytaj więcej o problemie dzików w Trójmieście

Robert Schultka, leśniczy do spraw łowieckich Nadleśnictwa Gdańsk, mówi, że obecność dzikich zwierząt na obrzeżach miasta jest całkowicie naturalna. Żyły na tych terenach od zawsze. To miasto, które cały czas się rozwija, wkracza na tereny należące do zwierząt. Mieszkańcy osiedli wybudowanych na byłych terenach wiejskich czy nieużytkach, ugorach zielonych, muszą się więc liczyć z obecnością jeży, zajęcy czy kuropatw. Szukające pokarmu lisy czy dziki nie stanowią zagrożenia dla człowieka. Pod warunkiem oczywiście, że zostawimy je w spokoju.

Nie dokarmiajmy zwierząt

Jak podkreśla Robert Schultka, dzikich zwierząt nie należy dokarmiać. Gdy dziki lub lisy wyczują łatwy dostęp do pożywienia, na osiedlu mogą zacząć pojawiać się częściej. I powodować zniszczenia. Zwierzęta szybko się uczą, szukając pokarmu nie gardzą resztkami jedzenia znalezionymi np. na śmietnikach. Ważne więc, żeby śmietniki były szczelnie pozamykane. Zwierzaki, które nie znajdą pokarmu w mieście, wracają do naturalnego dla siebie środowiska, jakim jest najbliższy las czy pole.

Mieszkańcy Obłuża boją się lisów

Gdy zauważymy, że sąsiad próbuje dokarmiać dziki czy inne dzikie stworzenia, należy mu uświadomić, że jest to co najmniej nieodpowiedzialne. Gdy to nie poskutkuje, warto zgłosić sprawę Straży Miejskiej. Wyrzucanie odpadków czy resztek jedzenia na trawniki jest uznawane za zaśmiecanie i grozi za to mandat od 50 do 500 zł.

Codziennie rano najświeższe informacje z Trójmiasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto