Vistal Łączpol pokonał KPR Jelenia Góra i wrócił na pozycję wicelidera [ZDJĘCIA]

- Przed meczem nikt z nas nie dopuszczał myśli o porażce - powiedziała nam Katarzyna Duran, rozgrywająca Vistalu Łączpol - Nie zakładałyśmy straty punktów w pojedynku z Jelenią Górą. Przeciwnik nie raz potwierdza jednak, że na boisku wszystko może się zdarzyć. My na przykład możemy mieć słabszy dzień a wówczas o zwycięstwo wcale nie jest tak łatwo. Akurat KPR nie postawił nam jakiś nad wyraz wysokich wymagań, aczkolwiek przebieg meczu pokazał, że było różnie. Momentami w nasze poczynania wkradła się dekoncentracja. Ale łatwo o nią w sytuacji, gdy prowadzi się różnicą 10 bramek. Wówczas ciężko się sprężyć i grać na pełnych obrotach.

Ostatnie dni nie były łatwe dla gdynianek. Podopieczne Thomasa Orneborga rywalizacją w pucharach musiały godzić z ligą, a już w piątek Vistal Łączpol zagra w Kielcach z KSS. O jakichkolwiek oznakach zmęczenia na razie nie ma mowy. - Część dziewczyn regularnie grających może odczuwać lekkie zmęczenie. Mamy jednak na tyle wyrównany skład, że możemy wystawić dwie wyrównane siódemki - przyznaje Duran. - Trener Thomas Orenborg może rotować składem, a ciężar gry rozkłada się na wszystkie zawodniczki. Przed nami jeszcze niemal cała liga, będą zdarzały się ciężkie mecze i spotkania środa - sobota. Po to trenowałyśmy na obozie przygotowawczym, żeby w trakcie sezonu odpowiednio szafować siłami. Na chwilę obecną tylko Lipsk postawił nam takie warunki, które kosztowały nas spory ubytek sił. Ale to dopiero początek rozgrywek i zmęczenie na razie nie daje się we znaki.

Vistal Łączpol Gdynia - KPR Jelenia Góra 38:23 (18:10)

Vistal Łączpol: Własenko, Brzezińska, Mikszto - Sulżycka 4, Głowińska 2, Jędrzejczyk, Królikowska, Białek 5, Siódmiak 4, Kobzar, Lipska, Szwed 5, Mateescu 1, Duran 6, Koniuszaniec 8, Kulwińska 3.

KPR: Szalek, Kozłowska - Fursewicz 2, Dąbrowska 4, Galińska 2, Buklarewicz 4, Kubicka, Załoga 6, Odrowska 3, Muras 1, Rykaczewska 1