Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W akcję poszukiwania dawcy szpiku dla nauczycielki z Sopotu zaangażowali się uczniowie i nauczyciele

Dorota Abramowicz
Kiedy uczniowie II LO w Sopocie dowiedzieli się o chorobie nauczycielki, Lidii Dysarz, nagrali film, w którym namawiają do oddawania szpiku

Czy ten budynek nie przypomina Hogwartu z „Harrego Pottera”? - pyta Przemysław Staroń, nauczyciel etyki i filozofii w II LO w Sopocie, ubrany w koszulkę z wizerunkiem legendarnego Feniksa. - Zawsze uważałem, że w nauczaniu jest wiele magii. Dzisiaj ta magia sprawiła, że młodzi ludzie zaangażowali się czynnie w walkę o życie swejej nauczycielki.
Lidia Dysarz jest polonistką. - Wymagającą i bardzo skuteczną - mówi Kuba Retyk z IIc. - Równoczesnie jest miłym i ciepłym człowiekiem.

Weronika Sroka, koleżanka z klasy Kuby, opowiada o dzwoneczku, który dyscyplinował licealistów. Wystarczyło, że pani profesor lekko nim potrząsnęła i w klasie zapadała cisza. A potem zaczynała się magia - dyskusje o powieściach detektywistycznych, oparte na twórczości Agaty Christie, wyprawy do teatrów, rozważania o słowach, które kiedyś obojętne, dziś nabierają innego znaczenia. Uczniowie wspominają też coroczną akcję wolontariacką sopockiej „dwójki” na rzecz ubogich dzieci organizowaną przez polonistkę. - Pani Lidia to nauczyciel z powołania, definicja klasy i elegancji - mówi z przekonaniem Dominika Garbacz.

Przyszłam do domu załamana. Powiedziałam o wszystkim mamie, a ona: to coś zróbcie. I zaczęło się dziać.

Choroba przyszła nagle. Na początku tego roku szkolnego usłyszeli, że profesor Dysarz bierze roczny urlop zdrowotny. Jednak dopiero niedawno dotarła do nich wiadomość, że nauczycielka cierpi na chłoniaka skóry, a zwalczyć chorobę może tylko przeszczep szpiku. Problem w tym, że do tej pory lekarzom nie udało się znaleźć dawcy.

- Przyszłam do domu załamana - wspomina Dominika. - Powiedziałam o wszystkim mamie, a ona: to coś zróbcie. I zaczęło się dziać.

Teraz w szkole nie są już ważne oceny, tylko pani Lidia. W akcję poszukiwania dawcy zaangażowali się uczniowie i nauczyciele. Nawiązano kontakt z fundacją DKMS, rejestrującą potencjalnych dawców szpiku. Potem postanowili maksymalnie nagłośnić swoją kampanię.

Tak powstał krótki film „Nadzieja umiera ostatnia”. Jego autorem jest uczeń I klasy, Maks Dziemiańczuk, a występują w nim uczniowie i absolwenci szkoły, których nauczycielką i wychowawczynią była pani Dysarz. Młodzi ludzie, którzy teraz skończyli liceum i osoby po czterdziestce.

FILM MOŻESZ ZOBACZYĆ TUTAJ:

- Pomóżcie nam uratować życie naszej nauczycielce - mówią kolejno. - Jest szansa. Potrzebny jest przeszczep szpiku i szukamy dawcy. Zgłoś się. Oddaj próbkę. To trwa pięć minut i nic nie boli, a może uratować komuś życie i zabrać ból. Może naszej nauczycielce, a może komuś innemu. (...) Walcząc o jedną osobę, tak naprawdę walczymy o wszystkich. Gdy znajdziesz się w bazie dawców, jesteś szansą dla każdego, kto ciagle ma nadzieję. Nadzieja umiera ostatnia.

Do dziś krótki, niespełna dwuminutowy, film został obejrzany w internecie prawie 50 tys. razy.

Tymczasem uczniowie sami zaczęli szukać dawców. Na Wydziale Nauk Społecznych UG rozstawili stanowisko. Gdy zauważyli, że zainteresowanie jest małe, ruszyli do sal wykładowych, audytoriów, opowiadając o akcji.

Im więcej osób się zgłosi, tym większa szansa na znalezienie genetycznego bliźniaka dla pani Lidii

- I tak z sześciu zarejestrowanych osób liczba chętnych do podzielenia się swoim szpikiem wzrosła do 56 - mówi Weronika. - Mówimy o tym w mediach, podczas rozmów ze znajomymi i z obcymi ludźmi. Zgłaszaja się do nas kolejni zainteresowani. Widzimy, że to działa.

- Im więcej osób się zgłosi, tym większa szansa na znalezienie genetycznego bliźniaka dla pani Lidii - dodaje Kuba. - Dzięki temu pomagamy także innym chorym.

Po tym, jak Dominika wystąpiła w programie TVN, opowiadając o akcji, odebrała krótką wiadomość od pani Lidii - słowo „dziękuję” i pięć serduszek.

- W weekendy dorabiam jako kelnerka i akurat byłam w pracy - mówi dziewczyna. - Kiedy zobaczyłam smsa, popłakałam się. Nie mogłam pracować.

Dziś mówią, że 16 i 17 czerwca czeka ich najważniejsza bitwa, która - podobnie jak bitwa o Hogwart z siłami zła - przyniesie ostateczne rozstrzygniecie. W apelu o pomoc dla Lidii Dysarz na stronie szkoły uczniowie napisali: „Nadzieja umiera ostatnia, a być może nie umiera w ogóle, bo nawet jeśli w czyimś życiu zapada noc choroby, aktualne są słowa Dumbledore’a: „Jeśli wszystko dobrze pójdzie, dziś w nocy będziecie mogli uratować więcej niż jedno niewinne życie”.

- Choć nie jest to proste, zamierzamy walczyć, walczyć i jeszcze raz walczyć - mówią. - Jak członkowie powieściowego „Zakonu Feniksa”, którzy ostatecznie przecież wygrali ze złem.

Akcja #dwojkadlalidzi

Akcja uczniów, nauczycieli i absolwentów II LO w Sopocie została zorganizowana we współpracy z fundacją DKMS. Szukając dawcy komórek macierzystych dla Lidii Dysarz, młodzi ludzie , chcą pomóc również innym chorym

Czas akcji: 16 - 17 czerwca w godzinach 10-18.
Miejsca akcji:

  • Gdańsk: ZOO Oliwa, ul. Karwieńska 3
  • Gdynia: Bulwar Nadmorski oraz Centrum Handlowe Riviera (w sobotę)
  • Sopot: Plac Zdrojowy (tylko w sobotę)
  • Sopot: pod kościołem św. Jerzego ul. Tadeusza Kościuszki 1 (przy wejściu na sopocki Monciak)
  • Sopot: Hipodrom (tylko w sobotę)

Zarejestrować może się każda osoba między 18-55 rokiem życia. Rejestracja trwa 5-7 minut. Trzeba wypełnić krótką ankietę, a następnie pozwolić na pobranie z wewnętrznej strony policzka wymazów trzema pałeczkami. Wymazy pozwalają na ustalenie zgodności tkankowej (HLA), grupy krwi, czynnika Rh, KIR i CCR5, oraz badania w kierunku nosicielstwa cytomegalii (CMV). Istnieją dwie metody pobierania szpiku lub komórek macierzystych. W 80 proc. przypadków komórki macierzyste pobierane są z krwi obwodowej. Na cztery dni przed pobraniem dawca otrzymuje zastrzyki z czynnikiem wzrostu (by komórek było jak najwięcej), a następnie przechodzi procedurę pobrania krwi. Przy pobieraniu szpiku z talerza kości biodrowej (20 proc. przypadków) stosuje się znieczulenie ogólne. Ewentualne dolegliwości bólowe przypominają odczucie, jak po uderzeniu np. w kant stołu i szybko ustepują.

Peryskop. Przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto