MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W Gdańsku dyskutowano o lotnisku w Gdyni

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Czy Lotnisko w Gdyni jest potrzebne? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć uczestnicy spotkania dyskusyjnego zorganizowanego w Gdańsku.

- Każde lotnisko jest dobre dla przyszłych pokoleń, nawet, gdyby nie było przez jakiś czas wykorzystywane - podkreślał prof. Andrzej Ruciński, który prowadził spotkanie. Dodawał, że nie na leży traktować portów lotniczych w Aglomeracji Trójmiejskiej osobno. - Możemy mieć trzy porty lotnicze w regionie: Gdańsk, Gdynia i Pruszcz Gdański. To byłaby unikatowa sytuacja w skali Polski - wyjaśniał zebranym.

Prelegent zaznaczał, że gdyńskie lotnisko w znaczny sposób odciąży port lotniczy w Rębiechowie i nie będzie dla niego konkurencją , a dobrym uzupełnieniem. - Port lotniczy Lecha Wałęsy obsługuje w tej chwili rocznie ok. 2 mln pasażerów, zaś było budowane na 750 tys. Robi się coraz ciaśniej, a ruch lotniczy mimo kryzysu będzie rosnął - zaznaczał Ruciński.

W wystąpieniu pojawiły się również konkretne kwoty. Koszt adaptacji całego lotniska na Babich Dołach, które aktualnie jest lotniskiem wojskowym wyniósłby ok. 150 mln zł. - Nie jest to duża kwota, jeśli porównamy ją do budowy lotniska od podstaw w innym miejscu - informował Ruciński.

Komu ma służyć lotnisko?

Wystąpienie prof. Rucińskiego musiało doczekać się riposty. Z takową wystąpił obecny na sali wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki. - Komu ma służyć lotnisko? - pytał, dodając, że warto wykorzystać lotnisko na Babich Dołach na dobre cele, ale w odpowiednim momencie. - Teraz będzie ono konkurencją dla portu lotniczego w Rębiechowie - argumentował.

Odniósł się również do zarzutów zaprezentowanych przez profesora, m.in. dotyczących "zakorkowania" prowadzącej do lotniska ul. Słowackiego, co ma się stać w najbliższym czasie.

- Za dwa lata kierowcy będą mogli jeździć nową wyremontowaną ulicą Słowackiego - obiecywał Lisicki.

Środek do celu

Głos zabrał także przedstawiciel Urzędu Miasta Gdyni - Lotnisko jest środkiem do celu. Jeśli chcemy liczyć się w Europie jako region, nie możemy prowadzić polityki zaściankowej - starał się wyjaśniać Ryszard Toczek z UM w Gdyni.

Dyskusję starał się podsumować prof. Ruciński, stawiał nacisk na fakt, że lotnisko nie będzie służyło tylko Gdyni, ale całemu Trójmiastu i w takich kategoriach inwestycyjnych należy je rozpatrywać.

Zgodnie z planami szefów Portu Lotniczego Gdynia-Kosakowo, będącej własnością samorządów Gdyni i Kosakowa lotnisko ma ruszyć w 2012 roku. Do tego czasu będzie trwało organizowanie pracy portu. Lotnisko w Gdyni ma obsługiwać 750 tys. pasażerów rocznie.

Serwis kino

Baltic Arena

Matura 2009

Ekstraklasa

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Gdańsku dyskutowano o lotnisku w Gdyni - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto