Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Gdańsku jednak nie będzie plaży dla psów? Urzędnicy nie widzą takiej potrzeby

Aneta Niezgoda
Tomasz Bołt
W Gdyni pupile mogą odwiedzać dwie miejskie plaże, w Gdańsku jest to niemożliwe. Za wprowadzeniem takiego rozwiązania opowiada się część mieszkańców, ale urzędnicy uważają, że nie ma takiej potrzeby.

Niektórzy mieszkańcy Gdańska z zazdrością spoglądają w kierunku Gdyni, która udostępniła psom dwie plaże miejskie. Radny Krzysztof Wiecki (PiS) wystosował do prezydenta Adamowicza interpelację, w której proponował, by utworzyć "psią plażę" w Gdańsku. W dokumencie wskazano lokalizację - plaża w Brzeźnie, na wschód od wejścia 34. Polityk uważa, że usytuowanie tej plaży jest nieuciążliwe dla wszystkich, którzy chcą korzystać z uroków morza.

Czytaj też: W Gdyni powstanie druga plaża dla psów. W Gdańsku takie miejsce miałoby powstać w Brzeźnie

Inne zdanie na ten temat mają urzędnicy. W odpowiedzi na interpelację napisano, że obecny Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Gdańska zabrania wprowadzania zwierząt na plażę od 1 maja do 30 września.

" W związku z powyższym w obecnym stanie prawnym wydzielenie plaży dla zwierząt domowych jest niemożliwe " czytamy w dokumencie.

Psia plaża w Gdańsku jest niepotrzebna?

Jak wyjaśnia Marcin Wojciechowski, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku, plaża dla psów jest w mieście niepotrzebna.

- Bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy sytuację i uznaliśmy, że w Gdańsku nie ma potrzeby tworzenia takiego miejsca - wyjaśnia Marcin Wojciechowski. - W Parku Reagana, tuż przy plaży, znajdują się dwa profesjonalne wybiegi dla psów, gdzie zwierzęta mogą się wybiegać i pobawić. Dodatkowo chcemy w obu punktach dostarczyć zabawki dla zwierząt, gdyż takie rozwiązanie z powodzeniem wprowadzono w innych dużych miastach.

Potrzeby tworzenia "psiej plaży" nie widzi także Beata Dunajewska-Daszczyńska, radna PO.

- Mam psa już od 12 lat i powiem szczerze, jeszcze nigdy nie udało mi się z nim uzgodnić, że może "załatwiać swoje potrzeby" w tym miejscu, które mu wyznaczyłam - uważa radna. - Jako praktyk nie wyobrażam sobie, że leżę na plaży, a obok mnie piesek załatwia swoje potrzeby, a zaraz po tym przychodzi matka z dzieckiem i buduje ze swoją pociechą zamki na piasku. Jako miłośnik psów (i kotów) nie mam nic przeciwko szczekaniu, ale mam świadomość, że jest grono ludzi, którzy nie mają ochoty wypoczywać w ich towarzystwie. Być może do radnego przychodzili zwolennicy tego rozwiązania, ale jestem pewna, że gdybyśmy wprowadzili to rozwiązanie, zaczęli by się pojawiać niezadowoleni.

Jak tłumaczy radny Krzysztof Wiecki, obecnie jedynym rozwiązaniem, by projekt wprowadzić w życie, jest wniosek o zmianę regulaminu.

- Żałuję, że urzędnicy nie popierają tego pomysłu, o którym słyszę od dawna od mieszkańców Gdańska. Mamy już początek czerwca, ewentualne głosowanie nad zmianą regulaminu odbyłoby się najszybciej pod koniec miesiąca. Szansa na to, by utworzyć psią plażę w Gdańsku jeszcze w tym sezonie jest mała. Zobaczymy jednak, co przyniesie przyszłość - przyznaje radny Prawa i Sprawiedliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto