W Gdańsku kończy się proces dwóch członków tzw. klubu płatnych zabójców, oskarżonych o dokonanie brutalnego mordu na Adamie Kwaśnym, instruktorze jazdy konnej (zginął w grudniu 1998 roku). Sąd przesłuchał niemal wszystkich świadków, dwaj ostatni będą zeznawać na kwietniowej rozprawie. Niewykluczone, że w tym samym miesiącu zapadnie wyrok.
Według prokuratury, Adam S. (34 lata) i Czesław K. (40 lat) działali na zlecenie 51-letniego Mariusza N., ps. Gajowy. Adam Kwaśny, trener w szkółce jeździeckiej, zginął od strzału w głowę, ponieważ N. chciał się w ten sposób zemścić na byłej konkubinie - Iwonie C. Powodem była zazdrość. Iwona C. i Adam Kwaśny byli w bliskiej zażyłości. W 1999 roku Iwona C. opowiedziała dziennikarzom o swoim związku z Adamem Kwaśnym: "Był cudownym, dobrym człowiekiem. Córki bardzo go lubiły. Po tym, jak latem spalono mój sklep jeździecki na hipodromie w Sopocie, był jedynym naszym żywicielem".
Tymczasem trzy lata temu w areszcie śledczym w Wejherowie Mariusz N. i Iwona C. wzięli ślub. Kobieta była świadkiem zabójstwa Kwaśnego. Przed mordem, Mariusz N. wielokrotnie groził obojgu. Trójmiejskie środowisko prawnicze było wstrząśnięte tym małżeństwem.
Iwona C. ma z N. dwoje dzieci w wieku 20 i 27 lat. Przed wejherowskim ożenkiem nigdy wcześniej nie byli małżeństwem. Mariusz N. przez lata ją maltretował. Raz, kiedy spała, uderzył ją łomem w głowę i omal nie zabił.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?