Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Gdańsku powstać ma Muzeum Güntera Grassa

Dawid Majer
Dawid Majer
Anna Czekanowicz z gdańskiego Urzędu Miasta wpadła na pomysł utworzenia muzeum niemieckiego pisarza. Powstanie ono w przyszłym roku w miejscu, gdzie dziś znajduje się odzieżowy second-hand przy ulicy Szerokiej.

Umowa dzierżawy sklep ma do końca 2008 roku. Przestrzeń nie wymaga wielkiego remontu, pozostaje jedynie zainstalować odpowiednie oświetlenie. Miasto posiada zbiór 120 litografii noblisty. Ostatnie zostały przekazane podczas obchodów 80 urodzin pisarza w październiku minionego roku. Było podziękowanie za zaproszenie, jakie wystosował do jubilata prezydent Paweł Adamowicz.

Wręczone wtedy 51 grafik tematycznie nawiązuje do napisanych przez niego powieści, takich jak „Turbot”, „Szczurzyca”, czy „Przy obieraniu cebuli”. Wystawa w Zielonej Bramie z października 2007 roku obejmowała również rzeźby ceramiczne Grassa. Te i inne kolekcje znalazłyby swoje miejsce w muzeum.

Sam Günter Grass pozytywnie odniósł się do pomysłu władz miasta. Założeniem Czekanowicz jest to, aby miejsce to tętniło życiem i było prowadzone przez prawdziwego pasjonata. Zostanie on wyłoniony drogą konkursową. Koncepcja ma być zbliżona do tzw. Günter Grass Haus w Lubece. Obok zbiorów jest tam księgarnia i...pracownia pisarza. Podobną miałby on mieć w Gdańsku. Korzystałby z niej podczas tutejszych wizyt.

O zdanie na temat całego przedsięwzięcia zapytaliśmy Andrzeja Faca, syna Bolesława Faca, pisarza, przyjaciela i tłumacza noblisty. Jest on ponadto członkiem Towarzystwa Przyjaciół Güntera Grassa i autorem scenariusza do wystawy „Portrety miejsc opisanych”, która traktuje o gdańskich wątkach w twórczości pisarza. Odpowiedział:

- Uważam, że to dobry pomysł. Nie do końca jednak podoba mi się nazwa przyszłej placówki. Muzeum stawia się ludziom, którzy odeszli, a Günter Grass wciąż żyje. Dobrze jeśli placówka ta działać będzie jak instytucja kulturalna, która promuje różnych twórców, nie tylko z kręgu literatury. Ważne, aby mogli tam się udzielać przedstawiciele młodej kultury. Wiem, że Günter Grass takie inicjatywy sobie bardzo ceni. Kierownictwo również powinno zostać powierzone ludziom młodym i z pasją. Słowem miejsce to powinno przybrać kształt jak najdalszy od skansenu.

Na dopracowanie koncepcji jest jeszcze czas. Póki co należy się cieszyć z powstania samej idei.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto