Prace nad konstrukcją czasomierza trwają już od kilku miesięcy. Całość kosztować będzie kilkaset tysięcy złotych.
- Sam zegar można by było zbudować nawet za 100 tysięcy, ale dochodzą jeszcze displaye (wyświetlacze - przyp.red.), które są najdroższe - mówi nam Grzegorz Szychliński z Muzeum Zegarów w Gdańsku, który nadzoruje projekt.
Oprócz muzealników w projekt zaangażowani są uczeni i specjaliści z Centrum Astronomicznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz gdańskiej firmy Eco Electronic.
Mechanizm zegara pulsarowego jest oparty na przetwarzaniu impulsów wysyłanych przez tzw. pulsary, czyli gwiazdy neutronowe, promieniujące z niespotykaną w przyrodzie regularnością. Nad Zatoką Gdańską sygnał pulsarów jest bardzo silny. Zegar wymierzy czas za pomocą anteny astronomicznej, która sygnał z pulsarów zamieni na jednostki czasu.
Gdański czasomierz będzie pierwszym takim urządzeniem na świecie. - Na pewno trafi na wieżę kościoła św. Katarzyny, bo tu jest pochowany Heweliusz i tu jest nasza "baza" - mówi Grzegorz Szychliński. Zegar ma być gotowy w przyszłym roku, tak, by zdążyć na uroczystości z okazji 400 rocznicy urodzin najsłynniejszego gdańskiego astronoma.
Nasza akcja: Ale obciach! | PGE Arena Gdańsk | Przewodnik |
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?